Do Baku po korzystny wynik

05.10.22Utworzono
/uploads/assets/4502/b0f51c4993505ce16136e199d269c233.jpg
Po zwycięstwie nad Grecją, czas na kolejną przeszkodę w walce o awans na Mistrzostwa Świata w Futsalu 2024. Futsalowa reprezentacja Polski zmierzy się w piątek w Baku z Azerbejdżanem.

Poprzeczka podniesiona jest coraz wyżej, żeby nie napisać najwyżej w Main Round eliminacji Mistrzostw Świata. Już w piątek dojdzie do wyjazdowego starcia z reprezentacją Azerbejdżanu. Przypomnijmy, że w grupie eliminacyjnej poza nami są jeszcze Grecy. W pierwszym spotkaniu grupowym pokonaliśmy u siebie Greków 3:0 w meczu rozgrywanym 19 września w Jastrzębiu-Zdrój. 

 

Historia bezpośrednich starć Polski z Azerami jest uboga i sięga tylko trzech spotkań. Dwukrotnie były to mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata, a raz do Mistrzostw Europy. W 1995 roku w holenderskim Goirle przegraliśmy z Azerbejdżanem 4:6. W 2003 roku zrehibilitowaliśmy się w Larnace i pokonaliśmy rywali 6:1. Ostatnim bezpośrednim starciem był mecz w portugalskiej Viana de Castelo. Nasi piątkowi przeciwnicy okazali się minimalnie lepsi i pokonali Polskę 4:3. Bilans jest zatem na korzyść Azerbejdżanu. 

 

Ale nie ma co żyć historią. Kadra prowadzona przez Brazylijczyka Alesio da Silvę prezentuje się w ostatnich latach bardzo dobrze. Azerowie brali udział w Mistrzostwach Europy rozgrywanych w lutym tego roku w Holandii (podobnie zresztą jak reprezentacja Polski). W swojej grupie zdobyli cztery punkty. Na początku ulegli reprezentacji Gruzji 2:3, potem zremisowali z Hiszpanią 2:2 a na koniec pewnie 4:0 pokonali Bośnię i Hercegowinę. Podobnie jak nasza kadra, na etapie grupy Azerowie pożegnali się z EURO. 

 

Kadra Azerbejdżanu jest bardzo doświadczona. Podczas Mistrzostw Europy dysponowali najstarszym składem ze średnią wieku nieco ponad 33 lat. Wówczas żaden z zawodników nie miał mniej niż 28 lat. Na spotkanie z Polakami selekcjoner naszych rywali powołał kadrę złożoną z piętnastu futsalistów. Kadra opiera się na naturalizowanych Brazylijczykach, którzy odgrywają główną rolę w zespole. To oni zdobywali większość bramek podczas Mistrzostw Europy. Nasi zawodnicy szczególną uwagę będą musieli zwrócić na Rafaela Vilela, futsalistę kazachskiego Kairata Ałmaty. Poza tym warto przyjrzeć się: Filipinho czy Fineo De Araujo. 

 

Nasi kadrowicze przygotowują się do spotkania z Azerbejdżanem już od miesiąca. W Jastrzębiu-Zdrój przy okazji zgrupowania zawodnicy i sztab zgodnie powtarzali, że obok meczu z Grecją, już zaczęli misję Azerbejdżan. Zawodnik Constractu Lubawa, Paweł Kaniewski wskazuje, na co kadra zwraca największą uwagę podczas przygotowań - Zgrupowanie przebiega dobrze. Trenujemy po dwa razy dziennie, do tego przed każdym treningiem mamy odprawy wideo, na których analizujemy grę Azerbejdżanu. A podczas samych treningów dużo uwagi poświęcamy na grze defensywnej i szlifujemy stałe fragmenty gry - powiedział kadrowicz.

 

Po meczu z Azerbejdżanem, Polskę czekać będą jeszcze starcia: wyjazdowe z Grecją (listopad) i ponownie z Azerami, ale w Polsce (marzec 2023). Zwycięzca grupy awansuje bezpośrednio do kolejnej rundy eliminacji. Najlepsze osiem zespołów z drugich miejsc z dwunastu grup wywalczy awans lub będzie rywalizować w barażach. 

 

Niestety transmisja z tego meczu nie jest przewidziana. Mecz planowo ma się odbyć w piątek od godziny 18:00 w Baku. 


Fot. laczynaspilka.pl