Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Dogrywka potrzebna do wyłonienia zwycięzcy. Piast bliżej medalu!

18.05.24Utworzono
/uploads/assets/5841/433479229_805885258240483_6338216160202532805_n.jpg
Piast o krok od brązowych medali. Gliwiczanie pokonali w Hali Trapez 5:2 GI Malepszy Arth Soft. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

Pierwszy mecz o trzecie miejsce odbywał się w Hali Trapez w Lesznie. Gospodarze liczyli na godne pożegnanie się z sezonem w ostatnim meczu przed własną publicznością. Faworytem pozostawali jednak goście z Gliwic, którzy dość niespodziewanie i szybko przegrali z Rekordem w półfinale play-off. 

 

Pierwsze minuty były intensywne z obu stron. Aktywnością wykazywali się chociażby Daniel Gallego Garcia ze strony drużyny z Leszna czy Rick w Piaście. Obaj zawodnicy mieli swoje szanse na zdobycie pierwszej bramki w spotkaniu czy brali udział w kilku sytuacjach strzeleckich swojego zespołu. 

 

Pierwszym kluczowym momentem w meczu była czerwona kartka dla Anttiego Koviumakiego w dziesiątej minucie. Fiński bramkarz zaryzykował wyjściem przed pole karne, a wykluczony został przez dotknięcie piłki ręką. Piast wykorzystał grę w przewadze. Do siatki trafił Edgar Varela finalizując akcję z prawej strony boiska. 

 

Leszczynianie ruszyli śmielej do ataków, a samo spotkanie stało się bardziej otwarte. Na sześć minut przed końcem pierwszej odsłony trener Tomasz Trznadel zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Było to spowodowane oczywiście chęcią poszukiwania trafienia wyrównującego, ale i tym, że gospodarze mieli na swoim koncie pięć przewinień. I ten wariant się opłacił! Gallego zamarkował uderzenie i podał do Rajmunda Siecli. Młody Polak dołożył nogę i doprowadził do stanu 1:1. Do przerwy mieliśmy bramkowy remis pomimo kapitalnej okazji Siecli do wyprowadzenia GI Malepszy Arth Soft na prowadzenie. 

 

Początek drugiej połowy należał do gospodarzy. Na trzy minuty po zmianie stron Gallego Garcia wywalczył rzut karny, którego na bramkę zamienił Viacheslav Kozhemiaka. Nie pomógł wprowadzony na stały fragment gry Jakub Janiszewski, specjalista od obrony karnych. GI Malepszy Arth Soft prowadził i w kolejnych minutach starał się grać rozważniej w obronie. 

 

Piast naciskał leszczynian przy niekorzystnym dla siebie rezultacie. Po kilku minutach bez większych sytuacji strzeleckim trener Orlando Duarte zdecydował się na wariant gry z lotnym bramkarzem. I jedna z pierwszych akcji przyniosła Piastowi wyrównanie. Najbardziej przytomnie w polu karnym zachował się Rick. który wpakował futsalówkę do siatki. 

 

W końcowych fragmentach spotkania mecz był szalony, a piłka wędrowała raz w jedną, a raz w drugą stronę. Bardzo bliscy bramki byli gracze Piasta, ale ostatecznie po akcji w grze w przewadze gliwiczan futsalówka zatańczyła na linii bramkowej i weszła w pole. Ostatecznie nie byliśmy już świadkami trafienia żadnej z ekip i zwycięzcę wyłonić musiała dogrywka. 

 

Plan obu zespołów na dodatkowe minuty był prosty. W ataku pozycyjnym zarówno GI Malepszy Arth Soft jak i Piast grali z wycofanym bramkarzem. Lepiej na tym wyszli goście, którzy zdobyli bramkę na 3:2. Do siatki trafił Vinicius Lazaretti, który wykorzystał niepewną interwencję Yevhenii Kozlova. 

 

W drugiej części dogrywki leszczynianie zaryzykowali i nie mając nic do stracenia poszukiwali bramki wyrównującej, która dałaby im remis. Do tego jednak nie doszło, a błąd w rozegraniu wykorzystali gliwiczanie, którzy strzałem przez całe boisko zamknęli to spotkanie. Strzelcem bramki na 4:2 był Bruno Graca. W ostatnich sekundach na 5:2 podwyższył jeszcze Rafael Cadini. Piast wygrał i zrobił duży krok ku brązowym medalom. Kolejny mecz o trzecie miejsce odbędzie się w najbliższą sobotę w Gliwicach. 


GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO - PIAST GLIWICE 2:5 (2:2, 1:1)

Bramki: Rajmund Siecla 15, Viacheslav Kozhemiaka 23 - Edgar Varela 11, Rick 32, Vinicius Lazaretti 42, Bruno Graca 49, Rafael Cadini 40.