Dreman wraca na tarczy

09.10.24Utworzono
/uploads/assets/5981/R6__8283.jpg
Pojedynki pomiędzy leszczynianami, a opolanami należą do tych najbardziej emocjonujących w lidze. Zapewne ku zaskoczeniu wielu kibiców, mecz piątej kolejki był dosyć jednostronnym widowiskiem. Ci pierwsi wykorzystali gorszą dyspozycję gości, co potwierdza wysoki wynik 7:2.

GI Malepszy Arth Soft Leszno to zespół nie pokonany jak do tej pory. Dwa remisy i dwa zwycięstwa to ich dotychczasowy dorobek. W przypadku Dremanu Exlabesy Opola Komprachcice to również dwie wygrane, jedna porażka i jedno zaległe spotkanie.

 

Początek meczu należał do miejscowych. Dobra gra przełożyła się na zdobycie gola po indywidualnym błędzie bramkarza. Dawid Lach długo wyprowadzał piłkę, a dobry pressing zastosował Daniel Gallego Garcia, przez to goalkeeper zdecydował się na wybicie piłki, do której dobiegł Siecla i oddał celny strzał na bramkę rywali.

 

Minuty upływały, a mecz stawał się coraz bardziej wyrównany. Do głosu powoli zaczęli dochodzić goście to było jednak za mało, żeby zdobyć upragnionego gola. Wystarczy popatrzeć na postawę Anttiego Koivumakiego, któremu z łatwością przychodziło bronienie swojej świątyni.

 

Dużo szarpanych akcji i sporo błędów z obu stron, powodowało, że w drugiej połowie brakowało jednostajnego tempa gry. W końcu kibice obejrzeli składny kontratak gospodarzy, ale niebywałym refleksem wykazał się Marek Bugański, który zaasekurował swojego kolegę, wybijając piłkę z linii bramkowej i ratując swój zespół przed stratą.

 

Koivumaki, który został nominowany do najlepszej piątki 4. kolejki, zapisał na swoim koncie asystę. W 26. minucie zagrał do Serhii Malyshko, ten minął dwóch rywal i w sytuacji sam na sam nie ma problemów z pokonaniem Lacha. Podstawowy zawodnik chwilę później trafił na 3:0.

 

Do tej pory spotkanie przebiegało dosyć spokojnie aż drugą żółtą kartkę otrzymał Kacper Konopacki. To kosztowało go obejrzeniem czerwonego kartonika, a ponadto opuszczeniem parkietu. Leszczynianie musieli bronić się w trzech zawodników w polu, co było niczym prezent dla Dremanu. Wykorzystał go Deyvisson, zdobywając honorowego gola.

 

Zmniejszenie strat było chwilowe. Deiby Arango będąc z prawej strony parkietu, dobrze wypatrzył wbiegającego w pole karne Betowskiego. Ten młody zawodnik świetnie się zastawił i zmienił wynik na tablicy.

 

Nie mieli litości futsaliści z Leszna. Najpierw przysłowiowym szczupakiem bramkę numer pięć zdobył Adrian Skrzypek, następnie Artem Ros podwyższył wynik, na koniec Albert Betowski ponownie zabawił się z piłką. Gola na otarcie łez z przedłużonego rzutu karnego zdobył Mateusz Kosowski.


GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO – DREMAN EXLABESA OPOLE KOMPRACHCICE (1:0) 7:2

Bramki: Rajmund Siecla 7, Serhii Malyshko 26, 29, Albert Betowski 35, Adrian Skrzypek 37, Artem Ros 38 - Deyvisson 33, Mateusz Kosowski 40