Dwie minuty, które wstrząsnęły Toruniem

02.04.23Utworzono
/uploads/assets/4944/azsuw.jpg
AZS UW DARKOMP Wilanów wygrał 3:1 z FC Reiter Toruń. Wszystkie bramki dla Akademików padły w 38. oraz 39. minucie.

Po wygranej z AZS-em UŚ Katowice gracze FC Reiter Toruń stanęli przed szansą zapewnienia sobie udziału w fazie play-off. Warunek był jeden – zwycięstwo, również z AZS-em, ale UW DARKOMP Wilanów. Zadanie to jednak tylko na papierze wyglądało na proste. Akademicy znajdowali się na fali wznoszącej, gdzie głównymi dowodzącymi byli Michał Klaus orz Maciej Pikiewicz.

Jednak po pierwszej połowie ani gospodarze, ani zawodnicy z Wilanowa nie potrafili objąć prowadzenia. I po wcześniejszym niedzielnym meczu, w którym padło aż 14 bramek, kibice na trybunach w Toruniu mogli czuć się nieco rozczarowani, że akurat u nich wciąż widniał bezbramkowy remis.

Pocieszeniem mógł być fakt,  że ci mieli minimalną przewagę w statystykach. Zawodnicy Łukasza Żebrowskiego przeprowadzali więcej ataków, oddawali więcej strzałów, choć trzeba przyznać, że nie na tyle więcej, aby AZS UW mógł się poczuć zagrożony.

Niemoc udało się przerwać dopiero w 28. minucie, a szybko rozegrany stały fragment z gry z prawej strony wykorzystał niekryty przez nikogo w polu karnym Kamil Roll.

Na ponad pięć minut przed końcem Akademicy po raz pierwszy zdecydowali się zagrać z wycofanym bramkarzem, co przyniosło efekt w 38. minucie, a piłkę do bramki w samo okienko po ładnym obrocie skierował Maciej Pikiewicz, a to z kolei rozpoczęło prawdziwy nawał na toruńską bramkę.

Momentalnie bowiem kontrę po asyście Michała Klausa wykończył Witalij Lisnyczenko, zas gdy sami gospodarze wycofali bramkarza, pięknym uderzeniem spod własnej bramki popisał Marcin Mianowicz i Akademicy mogli cieszyć się nie tylko ze zwycięstwa, ale również z prawdopodobnie już pewnego utrzymania.


FC REITER TORUŃ – AZS UW DARKOMP WILANÓW 1:3 (0:0)

Bramki: Kamil Roll 28 – Maciej Pikiewicz 38, Witalij Lisnyczenko 38, Marcin Mianowicz 39.


Fot. AZS UW DARKOMP Wilanów