Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
Hiszpanie zdobywanie bramek rozpoczęli w 2 minucie, ale w 3 minucie wyrównał Michał Marek. W 4 minucie Barcelona znów wyszła na prowadzenie i można było obawiać się, czy nie powtórzy się kanonada strzelecka z poprzedniego dnia... Ale do przerwy gole już nie padły. W pierwszych 10 minutach drugiej połowy Barcelona zdobyła pięć bramek - i na tym popisy strzeleckie się skończyły.
- Na pewno pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dużo lepsza od drugiej, nie mówiąc o wczorajszym spotkaniu - skomentował spotkanie trener Rekordu, Andrzej Szłapa. - Obraliśmy inny sposób gry w obronie, zeszliśmy trochę niżej i staraliśmy się w miarę możliwości kontrować. Jasne, że gospodarze zdominowali nas, ale przynajmniej byliśmy skuteczniejsi w działaniach obronnych. W drugiej części prozaicznie zaczęło brakować nam sił, z czego wynikały przestoje w grze. Ogólnie – mamy fajny materiał do analizy.
Piotr Szymura (dyrektor sportowy Rekord SSA): - Rezultat piątkowego meczu jest z całą pewnością bardziej adekwatny do różnicy między nami a Barceloną, niż miało to miejsce w pierwszej konfrontacji. Tak przegrywać po prostu nie przystoi. Co gorsza, czwartkowy mecz kontuzjami okupili Łukasz Biel i Jan Janovsky. W przypadku Łukasza wygląda to na coś poważniejszego. Pozytywem jest to, że obnażone zostały nasze błędy i niedostatki, o których na podstawie meczów w naszej lidze pewnie nawet nie wiedzielibyśmy. Niby tylko dwa mecze, a materiału do analizy mamy więcej, niż przez całą rundę w lidze...
Barcelona - BTS Rekord 7:1 (2:1)
Rekord: Kałuża (Nawrat) – Mura, Kubik, Viana, Surmiak, Gąsior, Dudek, Budniak, Marek, Bondar.