Emocje do końca i niespodzianka

06.11.21Utworzono
/uploads/assets/3777/Bez tytułu.png
Rekord Bielsko-Biała nie jest już liderem STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Mistrzowie Polski we własnej hali niespodziewanie podzielili się punktami z GI Malepszy Leszno.

Gospodarze oddawali dwa razy więcej strzałów, niż goście, ale to leszczynianie wyszli na prowadzenie. Gdy jednak pod koniec pierwszej połowy Łukasz Biel skutecznie dobił piłkę po strzale Pawła Budniaka i Rekord prowadził 2:1 - wydawało się, że mistrzowie Polski opanowali sytuację.

 

Ale po przerwie trzecia bramka dla Rekordu nie padała - za to trafili leszczynianie. Douglas Neutzling zszedł z piłką do środka i oddał płaski strzał, zaskakując bramkarza gospodarzy, Bartłomieja Nawrata. 2:2.

 

Czas płynął, a wynik nie ulegał zmianie. Goście dobrze się bronili - ale gdy wyczuwali szansę, potrafili postraszyć rekordzistów. Jednak na 92 sekundy przed końcem gospodarze zagrali - jak na mistrza przystało - koronkową akcję: Matheus podał wzdłuż bramki, a Artur Popławski strzelił trzeciego gola.

 

Goście wycofali bramkarza - i na 21 sekund przed końcem po płaskim uderzeniu Adriana Niedźwiedzkiego, grającego w roli lotnego bramkarza, piłka zaskoczyła zasłoniętego Nawrata i skończyło się niespodziewanym remisem.

 

Rekord Bielsko-Biała - GI Malepszy Leszno 3:3 (2:1)

 

Bramki: Kubik (15), Biel (20), Popławski (39) - Konopacki (11), Douglas (25), Niedźwiedzki (40)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Rekord Bielsko-Biała