Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Emocje do końca. Remis w Bochni.

30.09.23Utworzono
/uploads/assets/5311/Bez tytułu.png
Sobotę kończymy remisem w starciu BSF-u ABJ Bochnia z Widzewem Łódź 3:3.

Początek meczu był wyrównany. Pierwszą groźniejszą akcję wyprowadził Widzew. Z piłką po przechwycie pomknął Miłosz Krzempek. Młodzieżowiec łodzian wystawił piłkę Williemu May'owi i obcokrajowiec zmieścił piłkę po krótkim rogu. 

 

Po tym trafieniu gospodarze kreowali więcej akcji w ataku pozycyjnym i próbowali pressingiem odzyskiwać piłkę. A na swoje szanse czekali goście. I po jednej z nich Jefferson Ortiz zdobył drugą bramkę na 2:0. W Bochni nie tak wyobrażali sobie początek spotkania. A Widzew konsekwentnie wykorzysywał swoje szanse i nie pozwalał na wiele gospodarzom.

 

BSF ABJ mocniej nacisnął po wziętym czasie i w efekcie tego Minot Cabelceta dał bramkę kontaktową gospodarzom. Kostarykanin dobrze odnazał się w polu karnym i w zamieszaniu wpakował piłkę do siatki. 

 

Co ciekawe jeszcze w końcówce pierwszej połowy gospodarze wycofali bramkarza i w grze w przewadze próbowali doprowadzić do wyrównania. Żadna z drużyn nie zdobyła bramki do przerwy, pomimo tego, że bardzo blisko szczęścia był chociażby Łukasz Biel. Strzał byłego zawodnika Rekordu obronił jednak Dariusz Słowiński. 

 

Druga połowa rozpoczęła się świetnie dla gości. Po rzucie rożnym piłkę do siatki skierował nie kto inny jak Daniel Krawczyk. Doświadczony zawodnik przytomnie dołożył nogę i ponownie wyprowadził Widzew na dwubramkowe prowadzenie. 

 

Goście prezentowali się z dobrej strony i po zdobytej bramce mieli swoje szanse na kolejne trafienia. Bochnianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, bowiem widzewiacy dobrze neutralizowali ich ataki. 

 

Na dziesięć minut przed końcem spotkania BSF ABJ wycofało bramkarza. W tym okresie Widzew miał na swoim koncie pięć przewinień. Gospodarze w tym okresie po kilku próbach w końcu zdobyli bramkę kontaktową. Kamil Surmiak miał sporo miejsca i silnym uderzeniem pokonał Słowińskiego dając nadzieję swojemu zespołowi na korzystny wynik. 

 

Bochnianie poszli za ciosem i na dwie minuty przed końcem Pedro Pereira w grze z wycofanym bramkarzem doprowadził do wyrównania. Chwilę później Sebastian Leszczak był faulowany, a to oznaczało, że BSF ABJ miał przedłużony rzut karny. Strzał Pereiry obronił Słowiński. 

 

Pomimo ciekawej końcówki i naporów ze strony gospodarzy więcej bramek nie padło. Ciekawe spotkanie w Bochnij kończy się remisem. 

 

BSF ABJ BOCHNIA - WIDZEW ŁÓDŹ 3:3 (1:2)

Bramki: Minot Cabelceta 13, Kamil Surmiak 36, Pedro Pereira 38 - Willy May 8, Jefferson Ortiz 10, Daniel Krawczyk 22


Fot. BSF ABJ Bochnia