Gatta skuteczniejsza w Katowicach

19.03.18Utworzono
/uploads/assets/892/DSC_3457.JPG
Niezwykle emocjonujące spotkanie na zakończenie 18 kolejki oglądali kibice w Katowicach, jak i widzowie SportKlub. W stolicy Górnego Śląska miejscowi Akademicy postawili się wiceliderowi, ale ostatecznie trzy punkty zasłużenie pojechały do Zduńskiej Woli.

 

Początek poniedziałkowego spotkania to wymiana ciosów. Na bardzo groźny strzał Michała Marciniaka odpowiedział Jacek Hewlik. W obu przypadkach strzelcy jednak minimalnie się pomylili. Z czasem coraz częściej do głosu dochodzili zduńskowolanie. Najaktywniejszy był Daniel Krawczyk, ale w końcówce pierwszej połowy wsparli go także partnerzy. Michałowie: Marciniak i Szymczak mogli złapać się za głowy, bo do zdobycia bramki zabrakło w ich przypadkach naprawdę niewiele. Po stronie gospodarzy godna odnotowania była natomiast przede wszystkim szansa Kamila Musiała, który jednak również minimalnie chybił.

 

W pierwszej połowie kibice bramek nie oglądali, na szczęście w drugiej zostało im to wynagrodzone. Fani gospodarzy chyba jednak nie radowali się z takiego obrotu sprawy. Bo po niespełna 90 sekundach gry w drugiej połowie Gatta prowadziła 2:0, po bramkach Mateusza Olczaka, który popisał się bardzo mocnym uderzeniem i sprytnym strzale Arkadiusza Szypczyńskiego. Jędrzej Jasiński starał się natychmiast odpowiedzieć, ale dopiero (!) po minucie gry od strat Kamil Kmiecik wpisał się na listę strzelców. Jasiński w tej akcji zaliczył asystę. Strzelanina trwała jednak dalej, bo kolejną bramkę dla gości zdobył szybko Daniel Krawczyk. To był z pewnością bardzo ciekawy fragment spotkania, bo pod obiema bramkami wiele się działo. W 28. minucie Daniel Wojtyna trafił do siatki gości, a ponownie asystę zaliczył Jasiński.

 

Goście mieli więcej z gry w ostatnich minutach, Mariusz Milewski sam mógł dwukrotnie wpisać się na listę strzelców – nie wykorzystał między innymi przedłużonego rzutu karnego, ale gospodarze też mieli swoje sytuacje. W jednej z nich popisał się właśnie Milewski ratując gości skutecznym wybiciem z linii bramkowej. Gospodarze walczyli do końca o zmianę wyniku, ale to udało się gościom. Po trafieniach Olczaka i Marciniaka Gatta ostatecznie w Katowicach wygrała 5:2.

 

AZS UŚ Katowice – Gatta Active Zduńska Wola 2:5 (0:0)

Bramki: Kmiecik (23), Wojtyna (28) – Olczak 2 (21, 37), Szypczyński (22), Krawczyk (24), Marciniak (40)

 

foto: Gatta Active Zduńska Wola