Gorsi tylko od Rekordu i Gatty

27.12.17Utworzono
/uploads/assets/655/pawik2.jpg
10 punktów i 10. miejsce – futsaliści AZS UG Gdańsk nie mają za sobą zbyt udanej rundy jesiennej, jednak wiedzą nad czym mają pracować. – Skuteczność była naszą mocną stroną, ale najgorsza obrona w lidze spowodowała, że musimy popracować nad stabilizacją gry, unikaniem błędów - podsumowuje trener gdańszczan, Wojciech Pawicki.

AZS UG miał bardzo dobre mecze jesienią. Do historii przeszło wyjazdowe zwycięstwo 8:4 nad Solnym Miastem Wieliczka, w którym Maciej Osłowski zdobył aż sześć bramek. Zespół świetnie spisał się także w starciu u siebie z FC Toruń, gdy pokonał faworyzowanego rywala 4:2. - Na pewno całościowo był to nasz najlepszy mecz – ocenia Pawicki. – Ale mieliśmy lepsze fragmenty w innych spotkaniach.

 

Statystyki podkreślają, jaką drużyną był AZS w pierwszej rundzie. Stracił najwięcej bramek, ale były tylko dwa zespoły (Rekord Bielsko-Biała oraz Gatta Zduńska Wola), które więcej goli strzeliły. Pawicki świetnie zdaje sobie sprawę z zalet oraz wad i dlatego razem z drużyną wykorzystuje na treningi przerwę między świętami a nowym rokiem.

 

– Bardzo ważne jest też, by nasz bramkarz Jacek Burglin był zdrowy – mówi szkoleniowiec, który przed rundą rewanżową jest optymistą. – Jak każda, poza Rekordem, drużyna pogubiliśmy jesienią punkty. Ale teraz więcej spotkań zagramy u siebie i to powinno być naszym atutem. Zwłaszcza, że na własnym parkiecie zagramy z sąsiadami w tabeli.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. AZS UG Gdańsk