Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Mecz pomiędzy Constractem Lubawa, a FC Reiter Toruń miał należeć do grona tych bez emocji. To gospodarze byli wyraźnym faworytem do wygrania tego spotkania. Każdy inny wynik mogliśmy uznać za spore zaskoczenie.
Niespodziewanie najpierw na prowadzenie wyszli goście z Torunia. Piłkę dalekim wyrzutem rozpoczął bramkarz FC Reiter Toruń - Kamil Naparło, zagrał on do Remigiusza Spychalskiego, ten w bezpośrednim pojedynku zgubił jednego z zawodników z Lubawy i płaskim strzałem w lewy róg bramki pokonał Guttę.
Radość graczy z Torunia nie trwała zbyt długo, ponieważ 40 sekund później Everton dobił piłkę, która po strzale Joao Miguela odbiła się od poprzeczki.
Bramka na 1:1 obudziła gospodarzy, którzy coraz to śmielej dążyli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Stało to się już w 6. minucie meczu. Pedrinho zagrał na prawę skrzydło do Claudinho, ten zszedł do środka i soczystym strzałem pokonał bramkarza przyjezdnych.
To nie był koniec popisu strzeleckiego w Lubawie, raptem minutę później na tablicy świetlnej widniał już wynik 3:1. Stało się to po składnej, drużynowej akcji. Najpierw Everton piłkę z autu na własnej połowie zagrał na przedpole własnej bramki, później piłka znalazła się na lewym skrzydle, następnie piłka wróciła do Everton, ten podaniem uruchomił swojego kolegę na skrzydle, który oddał piłkę Evertonowi, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, a ten nie miał szans ze strzałem piłkarza z Brazylii.
Gdy wydawało się, że gospodarze już w pełni kontrolują ten mecz, to skazywany przez większość na porażkę FC Reiter Toruń pokazał pazur. Piłkę na połowie Constractu odebrał Vindas, wycofał ją do Kraśniewskiego, który zdecydował się na strzał. Był on niecelny, jednak na jego szczęście przed bramką stał Kacper Zboralski, który tylko dołożył nogę i pokonał Guttę.
Dla Zboralskiego nie było to jedyna bramka w tym meczu. Jednak druga z nich była samobójcza, a wszystko to za sprawą tego, że próbował zablokował strzał zawodnika Constractu Lubawa. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że skierował on piłkę do własnej bramki.
Strzelanie w pierwszej połowie zakończyło się w 19. minucie. Piłkę ze swojej bramki na połowę rywali zagrał Gutta, trafiła ona do Pedrino, który najpierw przyjął ją na klatkę piersiową, następnie zszedł do środka boiska i mocnym strzałem pokonał bramkarza z Torunia.
Druga połowa rozpoczęła się od podwyższenia prowadzenia gospodarzy. Claudinho odebrał piłkę w polu karnym zespołu z Torunia, następnie obrócił się z piłką, którą chwilę później skierował do bramki Kamila Naparło.
Kolejnym zawodnikiem, który wpisał się na listę strzelców był Kraśniewski, który bardzo ładnie przyjął piłkę, zagraną mu z prawego skrzydła, a następnie pokonał on Guttę.
Festiwalu bramek nie było końca. Na gola FC Reiter Toruń znów odpowiedzieli gospodarze, a dokładniej popularny Pedrinho, który po indywidualnej akcji umieścił piłkę w bramce gości.
Po tej bramce tempo meczu nieco spadło. Co prawda gospodarze cały czas prowadzili grę, cały czas stwarzali sobie sytuacje, jednak brakowało z ich strony wykończenia. Goście próbowali odbierać piłkę na swojej połowie, po czym kontratakować.
Na kolejną bramkę musieliśmy czekać aż do 35. minuty spotkania. Lewym skrzydłem popędził Adriano, po czym zagrał piłkę przed bramkę FC Reiter Toruń. Wślizgiem piłkę próbował zablokować Patryk Szczepaniak, ale zrobił to w sposób bardzo niefortunny i skierował on piłkę do własnej bramki. Na jego usprawiedliwienie trzeba dodać to, że za nim znajdował się Joao Miguel, który z dużą dozą prawdopodobieństwa wykorzystałby te podanie Adriano.
Joao Miguel był zresztą strzelcem 9. gola dla Constractu tego dnia. Najpierw z pierwszej piłki do Miguela zagrał Grubalski, ten podał do Pedro, który oddał piłkę do Joao. Temu nie zostało nic innego jak skierować piłkę do bramki z najbliższej odległości.
W 37. minucie meczu byliśmy świadkami kolejnej bardzo ładnej akcji Constractu zakończonej golem, piłkę z rzutu rożnego zagrał Sebastian Grubalski, trafiła ona do Joao Miguela, który podeszwą wycofał ją do Pedro Pereiry. Ten ostatni kąśliwym strzałem pokonał bramkarza FC Reiter Toruń.
Finalnie w Lubawie zobaczyliśmy aż 13 bramek. Pomimo rozpoczęcia strzelania przez FC Reiter Toruń, to gospodarze wygrywają zgodnie z planem. Dzięki temu zwycięstwu, Constract Lubawa awansuje o jedną pozycję w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy. Przed nimi jest tylko Piast Gliwice z taką samą ilością punktów - 23, co zespół z Lubawy.
CONSTRACT LUBAWA - FC REITER TORUŃ 10:3 (5:2)
Bramki: Everton Ferreira 3, 7, Claudinho 6, 21, Adriano Lemos 16, Pedrinho 19, 22, Patryk Szczepaniak 35 (s), Joao Miguel 35, Pedro Pereira 37 - Remigiusz Spychalski 2, Kacper Zboralski 13, Krystian Kraśniewski 22