GSF czeka na przełamanie

07.11.19Utworzono
/uploads/assets/2047/49023658961_e2c7bc4363_c.jpg
Gliwickie Stowarzyszenie Futsalu po niezłym początku sezonu wyraźnie spuściło z tonu. Beniaminek przegrał dosyć niespodziewanie cztery ostatnie ligowe mecze i znalazł się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. W 7. kolejce zespół Błażeja Korczyńskiego uległ w prestiżowym, derbowym pojedynku Piastowi 3:4. Doświadczony szkoleniowiec nie ma ostatnio powodów do zadowolenia.

- Trochę jesteśmy nieskuteczni, trochę niefrasobliwi pod swoją bramką. Darujemy bramki przeciwnikom, a sami musimy na nie bardzo ciężko pracować. To wszystko powoduje, że przegrywamy już czwarte spotkanie i wcale łatwo nie będzie nam się podnieść. Martwi mnie fakt, że moi zawodnicy nie wyciągają wniosków ze swoich błędów. Co więcej niewiele z tego, co mówię do nich dociera. Czeka nas sporo pracy na treningach – powiedział szkoleniowiec GSF-u, Błażej Korczyński.

 

Jedną z najjaśniejszych postaci w zespole z Górnego Śląska jest obecnie Tomasz Lutecki. Etatowy reprezentant Polski strzelił już w tym sezonie 7 goli, a jego podania kilkakrotnie otwierały kolegom z drużyny drogę do bramki. Kapitan GSF-u nie ukrywa, że na tym poziomie rozgrywkowym nie ma miejsca na proste błędy.

 

- Może trochę brakuje nam szczęścia, ale w Futsal Ekstraklasie wszystkie zespoły są na tyle konsekwentne, że wykorzystują prawie każdy, popełniony przez nas błąd w defensywie z zimną krwią. Rozmawiamy o tym w szatni, ale efektów na razie nie widać. Musimy wziąć się w garść i zacząć punktować – stwierdził stanowczo Tomasz Lutecki.

 

Władze gliwickiego klubu nie rozdzierają szat i są przekonane, że frycowe zostało już zapłacone. Prezes Tomasz Czok wierzy w swój zespół i spokojnie czeka na przełamanie. W obecnej sytuacji stara się szukać pozytywów, ponieważ wkrótce w Gliwicach słońce powinno wyjrzeć w końcu zza chmur.

 

- Nie gramy źle w piłkę. W prawie wszystkich meczach prowadzimy grę i jesteśmy stroną przeważającą, ale pogrążają nas błędy indywidualne. W dodatku wypadł na jakiś czas z kadry doświadczony Zbigniew Mirga, a naszym młodym zawodnikom brakuje czasem jeszcze ogrania na tym poziomie. Jestem jednak dobrej myśli i wierzę, że z każdym kolejnym spotkaniem będzie lepiej. Liga jest wyrównana, więc z każdym teoretycznie można wygrać. Może pokusimy się o zwycięstwo już w najbliższy weekend – oznajmił Tomasz Czok, prezes Gliwickiego Stowarzyszenia Futsalu.

 

W najbliższej kolejce GSF zagra przed własną publicznością z Rekordem Bielsko-Biała. Pojedynki z mistrzem Polski do łatwych nie należą, ale beniaminek na pewno tanio skóry nie sprzeda. Relację z tego spotkanie będzie można zobaczyć na portalu internetowym tvcom.pl.

 

Tekst: Rafał Szlaga

Zdjęcie: Michał Duśko (Piast Gliwice)