Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
Dla obu drużyn niedzielny mecz był szalenie istotny. Gospodarze w siedmiu kolejnych meczach doznawali porażek, gliwiczanie chcieli potwierdzić, że dobra forma z ostatnich tygodni nie jest dziełem przypadku. Lepiej swój plan od pierwszych minut realizowali goście. Nim do siatki gospodarzy w czwartej minucie trafił Tomasz Czech już wcześniej gliwiczanie mieli przewagę i swoje sytuacje.
Gospodarze często tracili piłkę w środku boiska, a pod bramką rywala nie było lepiej. Wystarczy dodać, że pierwszy groźny strzał oddali po dziesięciu minutach gry. Gliwiczanie natomiast konsekwentnie budowali swoją przewagę. Aktywny był Wojciech Kędziora, który wpisał się na listę strzelców, miał także inne sytuacje, próbowali również Tomasz Lutecki i Bartłomiej Sitko. Goście kontrolowali spotkanie, a gospodarze... mogli się cieszyć. Najpierw po kontrze Kristan Medon, a następnie Przemysław Laskowski sprawili radość fanom z Chojnic. Ale ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Luteckiego, który po indywidualnej akcji ponownie dał prowadzenie gliwiczanom.
W drugiej połowie gliwiczanie wyciągnęli nauki z pierwszych minut. Najpierw stwarzali sobie sytuacje, dominowali w spotkaniu, a potem przełożyli to na bramki. Najpierw Vitaliy Kolesnik samobójczym trafieniem ułatwił gościom sytuacje, a po chwili trafił ponownie Czech. Kolejne sytuacje miał chociażby Robert Gładczak. I gdy w końcowych fragmentach spotkania wiele się zaczęło dziać pod bramką gliwiczan, a Medon wpisał się na listę strzelców, wydawało się, że może powtórzyć się sytuacja z końcówki pierwszej kołowy. Radosny finał dla gospodarzy jednak nie miał miejsca. Chojniczanie przypuścili szturm na bramkę GSF, Medon i Kolesnik byli szczególnie aktywni, ale ostatecznie punkty pojechały do Gliwic.
Red Devils Chojnice – GSF Gliwice 3:5
Bramki: Medon 2, Laskowski – Czech 2, Kędziora, Lutecki, Kolesnik (s)