Gubią punkty w innych meczach

12.04.22Utworzono
/uploads/assets/4155/264210915_298106675501081_9060844588956960283_n.jpg
Czy mistrzostwo zdobywa się w meczach z zespołami środka i dołu tabeli, czy w spotkaniach z najgroźniejszymi rywalami? Prawdopodobnie odpowiedź na to pytanie poznamy na koniec sezonu STATSCORE Futsal Ekstraklasy.

W tabeli Piast Gliwice prowadzi z przewagą dwóch punktów nad Rekordem Bielsko-Biała i kolejnych dwóch nad Constractem Lubawa. Wszystkie trzy drużyny zanotowały po trzy porażki. Na pierwszy rzut oka: różnica tkwi tylko w remisach. Piast nie zremisował ani razu, Rekord raz, Constract dwa razy. Ale to różnica tylko na pierwszy rzut oka.

 

Gdy przyjrzymy się uważniej meczom, w których dwie najlepsze obecnie drużyny - Piast i Rekord - gubiły punkty, to widać ogromną różnicę. Piast jak na razie nie zdobył nawet punktu w starciach z najgroźniejszymi rywalami: przegrał 1:6 u siebie z Constractem oraz 2:5 w Bielsku-Białej z Rekordem, który w bezpośrednich pojedynkach z najgroźniejszymi przeciwnikami ma na koncie komplet punktów, gdyż ograł też 6:1 Constract.

 

Ale za to Piast tylko raz stracił punkty z pozostałymi ligowymi rywalami (z FC Reiter Toruń) - a Rekord i Constract aż czterokrotnie.

 

I dlatego można zaryzykować dwa stwierdzenia:

 

1) Rekord będzie mistrzem, jeżeli w pięciu spotkaniach z zespołami spoza czołowej trójki nie pogubi punktów.

 

2) Piast będzie mistrzem, jeżeli w decydujących starciach z Rekordem i Constractem zdobędzie cztery punkty.

 

A może mistrzem będzie Constract - bo zarówno z Rekordem, jak i Piastem zagra u siebie? Jeżeli wygra wszystkie spotkania do końca sezonu, to najprawdopodobniej zdobędzie złoto.

 

A zatem - kto będzie najlepszy? Czekamy na Wasze przemyślenia.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Paweł Mruczek / Rekord Bielsko-Biała