Mecz kolejki pomiędzy sąsiadami ligowej tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy odbył się w Komprachcicach. Zarówno Dreman jak i Red Dragons wypracowały sobie na początku sezonu solidną zaliczkę w walce o fazę play-off.
Obie drużyny otwarcie weszły w mecz. Swoje szanse miały jedni i drudzy stawiając głównie na ofensywę. Pierwsi do siatki trafili gospodarze już w czwartej minucie. Kapitalnie z obroną Czerwonych Smoków zabawił się Brayan Parra Toloza, który sam rozmontował rywali i otworzył wynik spotkania strzałem pod poprzeczkę.
Obraz gry nie zmienił się w kolejnych minutach. Mecz był żywy, energiczny i z sytuacjami podbramkowymi z obu stron. Ale konkretniejsi byli gospodarze, którzy trafili po raz drugi. I znowu byliśmy świadkami bramki niezwykłej urody. Strzałem z rzutu rożnego popisał się Tomasz Czech a zrobił to na tyle precyzyjnie i z odpowiednią siłą, że Łukasz Błaszczyk był bez szans.
Red Dragons próbowali, aż w końcu zdobyli kontaktowe trafienie. Piłkę w okolicach pola karnego przejął Piotr Błaszyk, który momentalnie podał do Bartłomieja Gładyszewskiego. Piłka po strzale młodego zawodnika Czerwonych Smoków jeszcze odbiła się od słupka i wpadła do bramki Dremana.
Ataki Tygrysów po tym trafieniu były coraz groźniejsze. Gospodarze często na granicy ryzyka konstruowali akcje i po jednej z kolejnych sytuacji zadali kolejny cios. Świetnie z piłką zabrał się Krzysztof Elsner, który wypracował bramkę dla Vadyma Ivanova. Najlepszy strzelec Dremana w obecnym sezonie FOGO Futsal Ekstraklasy głową skierował futsalówkę do siatki.
Pniewianie walczyli dzielnie i zmniejszyli prowadzenie. Z rzutu rożnego podawał Patryk Hoły, a najprzytomniej w polu karnym odnalazł się Gładyszewski, który wpakował piłkę do siatki. Wynikiem 3:2 dla Dremana zakończyła się pierwsza połowa. Spotkanie było wyrównane, pełne dobrych akcji z obu stron.
Druga odsłona zaczęła się lepiej dla gospodarzy. Już w pierwszych akcjach Dreman mógł podwyższyć prowadzenie, ale dobrze w bramce spisywał się Błaszczyk. Aż w końcu reprezentacyjny bramkarz skapitulował. Drugą bramkę w meczu zdobył Vadym Ivanov, który zamknął dośrodkowanie z prawej strony boiska.
Dreman za bardzo ryzykował pod swoim polem karnym, co skrzętnie wykorzystywały Czerwone Smoki z Pniew. Po jednej z akcji Adrian Skrzypek przejął piłkę i podał do Sergeya Chamukhi. Ukrainiec zdobył swoją pierwszą bramkę na parkietach FOGO Futsal Ekstraklasy i po raz kolejny na parkiecie Red Dragons zdobył kontaktowe trafienie.
W kolejnych minutach oglądaliśmy raczej inicjatywę po stronie gości, którzy dążyli do wyrównania. Dreman nastawił się na grę z kontry. Trzeba jednak przyznać, że groźniejsze sytuacje stwarzały Tygrysy. W jednej z nich z linii bramkowej piłkę zmierzającą do bramki wybił Skrzypek.
W końcowych trzech minutach spotkania Red Dragons wycofali bramkarza. Ta gra jednak nie przyniosła efektów i Dreman dowiózł korzystny dla siebie wynik.
Mecz kolejki nie zawiódł. Spotkanie mogło podobać się szczególnie w pierwszej połowie, kiedy to padło pięć bramek. Druga odsłona była toczona często w szarpanym tempie. Było wiele przerw w grze i zarówno Dreman jak i Red Dragons nie mogły złapać swojego rytmu.
DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE - RED DRAGONS PNIEWY 4:3 (3:2)
Bramki: Brayan Parra Toloza 4, Tomasz Czech 11, Vadym Ivanov 17, 22 - Bartłomiej Gładyszewski 12, 19, Sergey Chamukha 24
Fot. Sportoweopole.pl