Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Im wcześniej tym lepiej? Nie tym razem! Najpóźniej strzelone gole rundy jesiennej

29.12.21Utworzono
/uploads/assets/3868/269871514_1297747263986556_442967933472898505_n.jpg
Zwykło mówić się, że mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, a jak kończy. To powiedzenie znakomicie pasuje do graczy STATSCORE Futsal Ekstraklasy, ze wszystkich goli strzelonych w rundzie jesiennej aż 45 padło bowiem w ostatniej minucie! Postanowiliśmy zatem przypomnieć wam najpóźniej zdobyte bramki minionej rundy.

39:52 - Jan Rojek (Fit-Morning Gredar Brzeg) i Krzysztof Elsner (Dreman Opole Komprachcice)

Obie bramki łączy zdecydowanie więcej niż czas, w którym zostały zdobyte. Przede wszystkim zarówno Rojek, jak i Elsner trafiali do siatki w piętnastej, ostatniej kolejce rundy jesiennej. Co więcej, przebieg obu spotkań również był bardzo podobny – zarówno Fit-Morning, jak i Dreman prowadzili w swoich meczach (odpowiednio z GI Malepszy Futsal Leszno i AZS UW Darkomp Wilanów), ale rywale mocno nacierali. Bramki zdobyte na 8 sekund przed końcem pozwoliły jednak nieco odetchnąć zespołom strzelców, a trafienia te ustalały rezultaty obu spotkań.


39:53 – Maksym Pautiak (Red Dragons Pniewy) i Rajmund Siecla (GI Malepszy Futsal Leszno)

W tym przypadku były to typowe bramki „dobijające” rywala, pozostające bez większego wpływu na rezultat końcowy. Maksym Pautiak trafił do siatki w 9. kolejce ustalając rezultat domowego spotkania „Czerwonych Smoków” przeciwko Legii Warszawa (6:2). Trzy tygodnie później – także na 7 sekund przed końcową syreną – do siatki Clearexu Chorzów trafił Rajmund Siecla z GI Malepszy Futsal Leszno, także ustalając wówczas rezultat spotkania na 9:1.


39:55 – Petro Seniuk (Red Devils Chojnice)

Był to chyba jeden z najbardziej pamiętnych meczów rundy jesiennej. Jeszcze na niespełna minutę przed końcem LSSS Team Lębork prowadził z Red Devils Chojnice 5:2 i wydawało się, że emocje w tym spotkaniu się skończyły. „Czerwone Diabły” zanotowały jednak piorunującą końcówkę, wyszarpując finalnie remis! Sygnał do odrabiania strat dał Robert Świtoń (39:24), a zaledwie 13 sekund później gola kontaktowego strzelił Mario Ossorio Augusto. To jednak nie było ostatnie słowo gości – na pięć sekund przed końcową syreną punkt dał im bowiem niezawodny Petro Seniuk.


39:56 – Mykyta Storożuk (Red Dragons Pniewy)

Mykyta Storożuk zanotował znakomitą rundę jesienną, aż 12-krotnie znajdując drogę do siatki rywali. Ukraiński skrzydłowy w sezon 2021/2022 wszedł bardzo dobrze, bowiem od hat-tricka zdobytego przeciwko Fit-Morning Gredar Brzeg. Niestety, jego popis na niewiele się zdał, „Czerwone Smoki” przegrały bowiem 5:6. Niewiele jednak brakowało, aby stało się inaczej – Ukrainiec na 4 sekundy przed końcem spotkania zdobył bowiem bramkę kontaktową. Finalnie pniewianom zabrakło jednak czasu na doprowadzenie do wyrównania.


39:57 – Mariusz Seget (Clearex Chorzów), Jakub Raszkowski (Constract Lubawa), Andrey Baklanovs (Piast Gliwice)

Spośród trzech zawodników, którzy zdobyli gole na 3 sekundy przed końcową syreną z pewnością warto wyróżnić Jakuba Raszkowskiego. Młody zawodnik Constractu nie tylko jest bowiem liderem klasyfikacji strzelców (21 goli), ale w spotkaniu 5. kolejki przeciwko LSSS Team Lębork (6:2) popisał się niecodziennym wyczynem, zdobywając dublet w zaledwie 12 sekund. 21-latek strzelał gole na 15 i 3 sekundy przed końcową syreną. Podobnie jak Raszkowski – na trzy sekundy przed końcową syreną – gole zdobywali także Mariusz Seget ze Słonecznego Stoku Białystok w meczu 2. kolejki przeciwko Clearexowi Chorzów (2:5) oraz Andrey Baklanovs z Piasta Gliwice w spotkaniu 12. serii gier przeciwko Górnikowi Polkowice (11:1).


39:58 – Krystian Belzyt (Słoneczny Stok Białystok)

Jeszcze późniejszym golem niż jego klubowy kolega popisał się Krystian Belzyt ze Słonecznego Stoku. 25-latek trafił do siatki Rekordu Bielsko-Biała na dwie sekundy przed końcową syreną meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej. Zapewne można byłoby powiedzieć, że dla zawodnika białostockiego klubu było to idealne zakończenie roku, gdyby nie wynik – Słoneczny Stok przegrał 2:6.


39:59 – Vini (Dreman Opole Komprachcice), Michał Kubik (Rekord Bielsko-Biała), Mykyta Możejko (Clearex Chorzów)

Bramki niemal równo z końcową syreną zdarzają się stosunkowo rzadko, ale w rundzie jesiennej STATSCORE Futsal Ekstraklasy taką sytuację mogliśmy oglądać aż trzykrotnie. Zdecydowanie najmocniej w pamięć zapadł gol Viniego z Dremana. Faworyzowani gospodarze w meczu 12. kolejki ze Słonecznym Stokiem bardzo długo walili głową w mur, nie mogąc sforsować dobrze dysponowanej defensywy gości. Sytuacja diametralnie zmieniła się jednak w samej końcówce – prosty błąd białostoczan wykorzystali gospodarze, wyprowadzając zabójczą kontrę, którą na ułamki sekund przed końcem meczu na bramkę zamienił Brazylijczyk!

W identycznym czasie co Vini do siatki trafiali także Michał Kubik z Rekordu oraz Mykyta Możejko z Clearexu, ale ich bramki z pewnością nie ważyły tyle co gol strzelony przez Brazylijczyka. Reprezentant Polski ustalił wynik meczu 12. kolejki pomiędzy mistrzem Polski a Fit-Morning Gredar Brzeg na 9:2, ukraiński rozgrywający zdobył natomiast dla swojego zespołu honorową bramkę w przegranym wysoko wyjazdowym meczu przeciwko Dremanowi (1:5).


Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Sławomir Jakubowski