Interesuje ich tylko sześć punktów

28.01.21Utworzono
/uploads/assets/3000/_DPX1202_1.JPG
Jak przebiegały treningi reprezentacji Polski już wiemy. Zdajemy sobie też sprawę, jak silnym rywalem będą dla nas Portugalczycy. A jak do tego spotkania podchodzą nasi przeciwnicy?

Będąc aktualnymi mistrzami Europy, posiadając na ławce najlepszego szkoleniowca na świecie, Jorge Braza, a na boisku jedną z żywych legend futsalu w postaci Ricardinho, trudno nie powiedzieć, że w starciu z Polską faworytem będą Portugalczycy.

 

Jak zatem podchodzą do tego spotkania sami gracze z Półwyspu Iberyjskiego?

 

- Trenowaliśmy dobrze i skupiamy się przede wszystkim na piątkowym meczu i naszym głównym celu, którym jest zwycięstwo na początku tych kwalifikacji. Dopiero po tym meczu pomyślimy o kolejnym spotkaniu – mówi dla oficjalnej strony Portugalskiego Związku Piłki Nożnej Tiago Brito, na co dzień zawodnik Benfici.

 

Naszym celem zawsze jest zwycięstwo. Chcemy zdobyć w tych dwóch spotkaniach sześć punktów – zaznacza z kolei Pauleta, gracz Sportingu.

 

- Błędem jest myślenie, że kwalifikacje zostaną rozstrzygnięte tu czy tam, kiedy będziemy grać pierwszy mecz kwalifikacyjny. Musimy się skupić teraz na piątkowym meczu z Polską. Musimy wygrać i zdobyć pierwsze trzy punkty. Po tym meczu, w którym zrobimy wszystko, aby wygrać, przygotujemy się do spotkania w Polsce. Mając sześć punktów zdobytych w tym dwumeczu, możemy zacząć myśleć o innych przeciwnikach. Byłoby błędem zaczynać eliminacje z kalkulatorem w ręku. Wiemy, czego chcemy, gdzie chcemy być i co musimy zrobić, aby się tam dostać – przestrzega zaś Pany Varela ze Sportingu.

 

Czytając zatem wypowiedzi reprezentantów Portugalii można dostrzec u nich dużą odpowiedzialność za wynik. Chcą zdobyć wyłącznie sześć punktów, nie interesuje ich żaden inny dorobek, ale też podchodzą do nas z szacunkiem, nie chcąc okazywać swojej wyższości, większego doświadczenia, czy też osiągniętych sukcesów.

 

Polacy nie stoją jednak na straconej pozycji. Z szansą przychodzi im bowiem zmieniony model kwalifikacji, który pozwala się przygotować pod konkretnego rywala.

 

- Model kwalifikacji jest inny. Będziemy musieli podejść do każdego meczu bardzo skoncentrowani. Na razie skupiamy się na pierwszym spotkaniu. Postaramy się wygrać ten mecz w Mafrze i dopiero wtedy myśleć o meczu w Polsce. Dzięki temu nowemu modelowi teoretycznie słabsze zespoły mają większe szanse, aby zdobyć punkty. Portugalia będzie postrzegana przez inne zespoły jako faworyt i wszyscy nasi przeciwnicy będą chcieli strzelić nam gola, nawet jeśli jest da im to tylko punkt. Musimy być zatem skupieni przez cały czas - przez pełne czterdzieści minut każdego spotkania – ocenia Pauleta.

 

- Można powiedzieć, że zaletą jest możliwość bardzo dobrego przygotowania do meczu przeciwko konkretnemu przeciwnikowi - będziemy mieli teraz dwa spotkania z Polską i możemy się bardzo dobrze przygotować specjalnie na tego przeciwnika. Z drugiej strony pozostałe zespoły będą mogły zrobić to samo. Naszym celem jest zakończenie tego pierwszego etapu z sześcioma punktami, ale teraz skupiamy się tylko na pierwszym meczu – mówi Alfonso Jesus, zawodnik Benfici.

 

- Z tego, co widzieliśmy, Polska to zespół, który lubi grać, jest zorganizowany, a także chce być obecny na kolejnym europejskim turnieju. Zagrają z obecnym mistrzem Europy, a ich motywacja z pewnością będzie bardzo wysoka. Będziemy musieli rzucić im wyzwanie całą naszą jakością, jaką posiada nasza drużyna – kończy Pany Varela.

 

Czy Polacy postawią się zatem obecnym Mistrzom Europy? Poprzeczka wydaje się być zawieszona na najwyższej możliwej wysokości, zatem każdy punkt może się tu okazać na wagę złota, a też chyba jeśli spadać to z wysokiego konia.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Diogo Pinto / FPF