Jan Janovsky: Decydujący będzie mecz w Opolu

09.04.21Utworzono
/uploads/assets/3285/Bez tytułu.png
Do pierwszego spotkania reprezentacji Polski z Czechami pozostały ostatnie godziny. Sprawdzamy zatem co słychać w obozie rywala i jak nasi południowi sąsiedzi przygotowali się do decydującego dwumeczu o wyjazd na Mistrzostwa Europy.

Oba spotkania będzie dzielić niecałe pięć dni. Z tego względu dzisiejsze spotkanie w Pradze może dać ogromną przewagę mentalną jednej z drużyn, przed rewanżem w Opolu. Jakie nastroje panują zatem wśród naszych rywali?

 

- Przygotowania rozpoczęliśmy w poniedziałek. Zespół trenuje dwa razy dziennie, a atmosfera jak zawsze jest bardzo dobra. Ja sam aktualnie nie jestem na zgrupowaniu, ale to nie oznacza że się na nim nie pojawię – mówi Jan Janovsky, reprezentant Czech. I dodaje: - Myślę, że naszym największym atutem jest to, że od kilku lat gramy w tym samym składzie, dzięki czemu zespół jest bardzo dobrze zgrany. W obecnych czasach pandemii nie ma znaczenia to, gdzie będzie rozegrane pierwsze, a gdzie drugie spotkanie. Z tego powodu myślę, że decydujący będzie mecz w Opolu, nie spodziewam się ostatecznego rozstrzygnięcia w Pradze. W osiągnięciu zwycięstwa ważna przede wszystkim będzie silna głowa oraz koncentracja przez pełne osiemdziesiąt minut.

 

A gdzie nasi zawodnicy mogą szukać swoich szans z faworyzowani Czechami?

 

- Polska jest szczególnie groźna po kontratakach oraz stałych fragmentach gry i znając trenera Korczyńskiego na pewno będą się liczyć właśnie te atuty.

 

Doświadczonemu zawodnikowi Rekordu Bielsko-Biała na stronie Czeskiego Związku Piłki Nożnej wtóruje zresztą asystent trenera Tomasa Neumanna i były selekcjoner reprezentacji Polski, Vlastimil Bartosek:

 

- Polacy mają świetną całą obronę. Zaczyna się od bramkarzy, gdzie przejawia się ich szkoła bramkarska. Zawodnicy radzą sobie dobrze fizycznie, udaje im się zabezpieczyć tyły, blokują wiele strzałów i są niebezpieczni po kontratakach. Dużej gwiazdy nie mają, dobrze w obronie gra Tomasz Kriezel, największe sukcesy odnoszą wyleczony Mikołaj Zastawnik i Michał Kubik. Poza tym niebezpieczny jest też Michał Marek, a i Sebastian Leszczak zyskuje na popularności.

 

A jak były trener naszej reprezentacji wspomina pracę z reprezentacją Polski i co sądzi o naszej lidze?

 

- To było wspaniałe doświadczenie i wiele mi dało. Byłem pierwszym obcokrajowcem, który był trenerem reprezentacji Polski. Po powołaniu i porozumieniu z PZPN-em mogłem pojechać z drużyną Czech na Mistrzostwa Europy na Węgrzech, gdzie zdobyliśmy brązowe medale! Wtedy w Polsce było to trochę bardziej skomplikowane, niektóre kluby nie chciały puszczać swoich zawodników do reprezentacji, więc musiałem jeździć do klubów i wyjaśniać im, jak to będzie wyglądać.

 

- Kiedy zaczynałem pracę w Red Devils Chojnice poziom ligi nie był taki, jaki jest w tej chwili. Dziś poza Chorzowem [oraz Toruniem przyp. red.] w każdej drużynie jest kilku zawodników z zagranicy. Wcześniej w drużynach grali głównie przeciętni gracze ze Wschodu, a teraz są tam dobrzy Brazylijczycy, Hiszpanie, Portugalczycy, a także dobrzy trenerzy – kończy Bartosek.

 

Czy Polacy sięgną dziś po bardzo cenne zwycięstwo? Z pewnością nie będzie łatwo. Pierwszy gwizdek sędziego już o godzinie 20.20. Transmisja spotkania na antenie TVP Sport oraz na sport.tvp.pl.