Kapitalne widowisko i podział punktów w Poniecu!

05.11.22Utworzono
/uploads/assets/4575/futsal-gi-malepszy-arthsoft-leszno-rekord-bielsko-biała-07.jpg
12 bramek w starciu pomiędzy GI Malepszy Arth Soft i Dreman Opole Komprachcice. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami po świetnym meczu.

Ciekawie zapowiadał się mecz w Poniecu. Naprzeciwko siebie stanęły zespoły, które znajdowały się w czołowej ósemce Futsal Ekstraklasy i których celem nie tylko jest samo w sobie dostanie się do fazy play-off, ale wystartowanie w nich z jak najlepszego miejsca. 

 

Już od początku widać było dużą futsalową jakość z obu stron i walkę o każdy centymetr parkietu. Drużyny tworzyły sobie sytuacje bramkowe, ale dobrze spisywali się bramkarze albo próby mijały obramowanie. 

 

Pierwszą bramkę w meczu zdobył Dreman. Dobrze rozegraną akcję zakończył Brayan Parra Toloza. Kolumbijczyk imponował w ostatnim meczu ligowym przeciwko Red Devils Chojnice i swoją dobrą dyspozycję kontynuuje w Poniecu. 

 

Chwilę później Dreman mógł podwyższyć prowadzenie, ale niewykorzystana sytuacja Arkadiusza Szypczyńskiego zemściła się. GI Malepszy wykorzystał błąd w rozegraniu piłki przez Tygrysy. Piłkę do siatki skierował Jakub Kąkol. 

 

Po intensywnym początku mecz nieco się uspokoił. Obie drużyny budowały swoje akcje, ale brakowało konkretów. A ten przyszedł w 14. minucie. Brayan Parra Toloza ponownie dał o sobie znać. Kolumbijczyk skutecznie wykorzystał sytuację sam na sam z Orfeuszem Jarożkiem i goście ponownie wyszli na prowadzenie. 

 

GI Malepszy nie załamał się tym i ponownie szybko odpowiedział. Kąkol zamarkował strzał z rzutu rożnego i przy drugiej próbie pokonał Dawida Lacha. Na parkiecie mieliśmy zatem pojedynek dwóch skrzydłowych z obu stron, bowiem zarówno Kąkol jak i Toloza zaliczyli po dublecie. 

 

W pierwszej połowie nie oglądaliśmy już więcej trafień, a druga odsłona zaczęła się bardzo dobrze dla Dremanu. Tuż po wznowieniu Kamil Kucharski precyzyjnym uderzeniem pokonał Jarożka. Goście po raz trzeci wyszli na prowadzenie. 

 

Na trzecie prowadzenie po raz trzeci odpowiedział GI Malepszy. Kontrę rozpoczął Kacper Konopacki, który wyłożył piłkę do strzały Marcelowi Wolanowi. Były zawodnik Górnika Polkowice pokonał Dawida Lacha. 

 

Niesieni dopingiem publiczności leszczynianie poszli za ciosem. Yvaaldo Gomes wykreował sytuację i uderzył w kierunku bramki. Akcję zakończył strzałem głową Konopacki. Pierwsze w meczu prowadzenie GI Malepszy nie potrwało jednak długo. Chwilę później Vadym Ivanov doprowadził do wyrównania. 

 

Mecz rozkręcał się na dobre. W 30. minucie Konopacki zdobył swoją drugą bramkę. Leszczynianie wykorzystali błąd w rozegraniu Dremanu. Goście szalenie próbowali ponownie doprowadzić do remisu. Świetną potrójną interwencją popisał się Jarożek po strzałach Szypczyńskiego. 

 

Dreman próbował rozmontować obronę, ale musiał liczyć się z kontrami GI Malepszy. Dwie bramki zaliczyli wcześniej Kąkol z Konopackim - nie mógł być zatem gorszy ich kolega z drużyny Wolan, który wykorzystał sytuację leszczynian i po raz pierwszy wyprowadził którąś z drużyn na dwubramkowe prowadzenie. 

 

Końcowe minuty to już gra z wycofanym bramkarzem Dremanu. I chwilę po wzięciu czasu przez trenera Jarosława Patałucha goście zadali dwa ciosy, które doprowadziły do wyrównaniu. Najpierw wstrzelenie piłki przez Felipe Deyvisson De Freitas zaskoczył bramkarza gospodarzy, a chwilę później Damian Makowski zamknął akcję Dremanu. 

 

Świetne widowisko zakończyło się remisem 6:6. GI Malepszy Arth Soft i Dreman Opole Komprachcice zaserwowali kibicom w Poniecu świetne widowisko i kapitalną promocję futsalu. 


GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO - DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 6:6 (2:2)

Bramki: Jakub Kąkol 10, 15, Marcel Wolan 26, 32, Kacper Konopacki 28, 30 - Brayan Parra Toloza 8, 14, Kamil Kucharski 21, Vadym Ivanov 28, Felipe Deyvisson De Freitas 39, Damian Makowski 39


Fot. Daniel Nowak