Kenneth Rakvaag: Jesteśmy Wikingami i będziemy walczyć

03.03.21Utworzono
/uploads/assets/3180/156259074_794495951273342_2543318758571962056_n.jpg
Do meczu Polaków z reprezentacją Norwegii pozostało niecałe 48 godzin! I choć to nasi reprezentanci są zdecydowanym faworytem tego spotkania, to Norwegowie zapowiadają, że nie odpuszczą do samego końca.

Jak już pisaliśmy wczoraj, reprezentacja Norwegii składa się w głównej mierze z zawodników z rodzimej ligi. Jedynym graczem występującym zagranicą jest golkiper Kenneth Rakvaag, który od niedawna reprezentuje barwy czeskiej Sparty Praga. Jak najbardziej doświadczony zawodnik swojego zespołu ocenia szanse przed starciem z Polską?

 

- Przygotowania do meczu wyglądają optymalnie. Jesteśmy Wikingami i będziemy walczyć. Podchodzimy do każdego meczu, aby dać z siebie wszystko - tak jak zrobiliśmy to w poprzedniej rundzie. Aby mieć jakiekolwiek szanse, by pójść w dobrym kierunku, musimy osiągnąć dobre wyniki w obu meczach. Niezwykle ważnym będzie gra w obronie i zachowanie koncentracji w końcowych minutach. Wtedy wszystko może się wydarzyć. Zawsze wierzymy w zwycięstwo, jeśli byśmy tego nie mieli, moglibyśmy zostać w domu, obejrzeć telewizję i zjeść popcorn – mówi bramkarz Norwegów.

 

W Norwegii futsal nie jest dyscypliną tak popularną, jak u nas. Liga jest amatorska, ale Rakvaag dostrzega, że wszystko cały czas idzie w dobrym kierunku.

 

- Wszyscy gracze w lidze są amatorami. Jestem jedynym profesjonalnym graczem z Norwegii i zawodowo gram od wielu lat. Swoją karierę zawdzięczam dobrym meczom w Lidze Mistrzów. Lubię spotkania, gdzie jest duża presja. Miałem kilka innych ofert, ale Sparta Praga chciała mnie także w zeszłym roku po Lidze Mistrzów. Znam tamtejszą ligę i jest ona na dobrym poziomie. W Norwegii z kolei większość zawodników gra w piłkę nożną i futsal jest dla nich dodatkiem. Nad akademiami wciąż pracujemy. Mamy kilka mniejszych, które działają zimą, ale widzimy trend, w którym akademie i kluby piłkarskie używają coraz więcej ćwiczeń związanych z futsalem. Teraz nadchodzi nowe pokolenie graczy, ale aby osiągnąć dobre wyniki, wszyscy musimy być jak najlepsi. Ważnym ogniwem przy kreacji naszej gry może być tu chociażby Christopher Moen – opowiada Rakvaag.

 

Patrząc na inne reprezentacje, które są wyżej w światowym rankingu od Norwegów, można uznać, że sukcesem jest już sam udział w drugiej fazie kwalifikacyjnej. Czy jednak na pewno?

 

- Oczywiście przejście do kolejnej rundy to kamień milowy, ale robiliśmy to już wiele razy. Teraz, gdy znów tu jesteśmy, musimy podnieść swój poziom. Na tym etapie są już same dobre drużyny i wszystkie mecze są trudne, ale do każdego meczu idziemy po to, aby coś z niego wyciągnąć dla siebie – kończy Rakvaag.

 

Czy reprezentacja Norwegii stawi zatem twardy opór biało-czerwonym? O tym przekonamy się już w piątek o godzinie 13.50. Transmisja tego spotkania będzie dostępna na TVP Sport oraz na sport.tvp.pl.


Autor: Łukasz Leski

Fot. archiwum prywatne zawodnika