Kibiców na trybunach trochę zabrakło

29.10.19Utworzono
/uploads/assets/2029/lopuch-hiszpania.jpg
Chcielibyśmy już nie wracać do nieudanych dla Polski eliminacji mistrzostw świata w Zielonej Górze, ale podkreślony został jeden z problemów naszego futsalu - problem z frekwencją kibiców na trybunach.

Polska w Zielonej Górze przegrała 2:3 z Gruzją, 1:2 z Finlandią oraz 1:4 z Hiszpanią. Trybuny hali w Zielonej Górze nie wypełniły się podczas spotkań zbyt mocno, co skomentował trener naszej kadry Błażej Korczyński.

 

- Niczego nam nie brakowało, jeśli chodzi o warunki – stwierdził Korczyński w rozmowie z dziennikarzem Gazety Lubuskiej. – Ale graliśmy w Koszalinie mecz barażowy do mistrzostw Europy z Węgrami, była pełna hala, prawie cztery tysiące ludzi. Graliśmy w Opolu z Rosją, przyszło trzy tysiące kibiców, w Nysie też była pełna hala. Jeśli w Zielonej Górze nie ma popytu na futsal, to nie wiem, czy jest potrzeba, by organizować mecze w takich miejscach. Oczywiście rozumiem, że Polski Związek Piłki Nożnej chce też propagować futsal w tych miastach, gdzie nie jest popularny. Hala jest super, gdyby tu był komplet widzów, to byłaby przepiękna, genialna dla futsalu. Wydaje mi się, że jak trzy lata temu graliśmy tu z Belgią, to frekwencja była podobna.

 

Nad frekwencją cały czas pracują kluby Futsal Ekstraklasy podczas spotkań ligowych. Jednak ważne jest też - o czym w naszych klubach doskonale wiedzą - aby przy relacjach z meczów dla SportKlubu lub TVcom.pl kamery były ustawione tak (o ile to oczywiście możliwe) aby po drugiej stronie boiska była trybuna z największą liczbą kibiców: przekaz telewizyjny jest wtedy znacznie lepiej odbierany.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Łączy nas piłka