Kolejna, wysoka wygrana Rekordu

29.10.23Utworzono
/uploads/assets/5380/R6__5593.jpg
Bielszczanie patrząc na wyniki ostatnich dwóch meczów byli na fali wznoszącej. Wygrali odpowiednio 8:1 z Widzewem Łódź oraz 9:0 z Clearexem Chorzów. Tymczasem Akademicy po pierwszej udanej kolejce, czekali na zwycięstwo za pełną pulę. Tym razem, z wicemistrzami Polski nie udało się wygrać, ale kolejna szansa już za tydzień podczas derbów Warszawy.

Pierwsza bramka miała dwóch bohaterów i można się zastanawiać kto zagrał w tej sytuacji „piękniej”. Paweł Budniak posyłający podanie wprost w pole karne, czy Michał Marek, który podcinką pokonał Mianowicza? Jedno było pewne, Rekord wyszedł szybko na prowadzenie.

 

Goście zostali cofnięci do obrony, co wykorzystali gospodarze. Bardzo nisko ustawiona defensywa, spowodowała, że otworzyła się pozycja dla strzelców. Jednym z nich jest właśnie Taras Korolyshyn, który oddał strzał nie do obrony.

 

Po dwóch straconych golach, trener Karczyński poprosił o czas dla swojej drużyny. Rozmowa oraz lekko zmieniony system gry spowodował, że rywalizacja na parkiecie zmieniła swój obraz. Akademicy twardo bronili się na własnej połowie, dzięki czemu Rekordziści nie dochodzili już tak łatwo do sytuacji bramkowych.

 

Michał Marek wyszedł z kontrą, ale jego strzał obronił Mianowicz. Piłka na nieszczęście bramkarza odbiła się i wróciła do pivota, który zrewanżował się swojemu koledze, asystując Pawłowi Budniakowi. Popularny Magic zdobył 205 gola w najwyższej klasie rozgrywkowej.

 

Uciekające minuty do końca pierwszej połowy i trzybramkowa przewaga spowodowała, że trener Chus Lopez zaczął rotować składem. Dał między innymi szansę na ogranie się, powracającemu do zdrowia Michalowi Seidlerowi.

 

Na drugą część meczu trener Maciej Karczyński zdecydował się na zmianę pomiędzy słupkami. Marcina Mianowicza zastąpił Dawid Wasążnik. Nowy bramkarz stanął przed trudnym wyzwaniem. Niestety, czwarta bramka padła po jego błędzie. Zawodnik próbował ratować piłkę wychodzącą za pole karne, ale musiał uważać, żeby nie przekroczyć linii. Wszystkiego pilnował Matheus Ferreira i przejął futbolówkę, którą skierował do pustej bramki.

 

Nie minęła chwila, a Michał Marek po raz drugi zapisał się na listę strzelców. Futsalista zachował się w klasyczny dla siebie sposób. Można go poetycko określić „listem pola karnego”, ponieważ strzał oddany przez Popławskiego, Marek skierował pomiędzy słupki.

 

Michal Seidler dostał w tym spotkaniu sporo minut, które wykorzystał w najlepszy możliwy sposób, czyli zdobywając gola na 6:0. Wynik podwyższył Artur Popławski, jednak w tej akcji dużą rolę odegrali Michał Kubik oraz Matheus Ferreira, którzy wypracowali tę dogodną pozycję.

 

Rezultat meczu odpowiadał sytuacji na boisku. Podopieczni trenera Chusa Lopeza dominowali i posiadali pełną inicjatywę. Kubik z Seidlerem pokazali, że ten duet dobrze czuje się w tym samym momencie na parkiecie. Ten drugi dobił strzał byłego kapitana Reprezentacji Polski. Panowie ustanowili wynik meczu na 8:0.


REKORD BIELSKO-BIAŁA – AZS UW DARKOMP WILANÓW 8:0 (3:0)

Bramki: Michał Marek 4, 26, Korolyshyn Taras 7, Paweł Budniak 17, Matheus Ferreira 24, Michal Seidler 28, 37, Artur Popławski 31