Komplet Rekordu, Cleareksu i Constractu

12.09.20Utworzono
/uploads/assets/2550/fe2.jpg
Wiele się działo w sobotnich spotkaniach drugiej kolejki Statscore Futsal Ekstraklasy. Zgodnie z przewidywaniami ekspertów o czołowe lokaty mają walczyć drużyny Rekordu, Cleareksu i Constractu. Ekipy te solidarnie wygrały swoje kolejne spotkania

 

Chorzowianie w meczu z AZS UW nie przeżywali takich dramatów, jak tydzień wcześniej w Zduńskiej Woli, do przerwy prowadzili 3:1. - Ten wynik może być jednak mylący, równie dobrze mógł po dwudziestu minutach być remis – oceniał pierwszą połowę spotkania kapitan chorzowian, Szymon Łuszczek wskazując na dobrą, acz nieskuteczną grę ekipy ze stolicy. W drugiej połowie spotkała ich za to kara – zwłaszcza w ostatnich minutach spotkania.

 

Chorzowianie wtedy zdobyli cztery bramki. - Wygraliśmy, ale nie znaczy to jednak, że nie ma błędów. Rywale wychodzili na sytuacje sam na sam, więc gra w defensywie na pewno jest do poprawy – mówił po meczu trener chorzowian, Rafał Krzyśka. Bohaterem gospodarzy było trio: Sebastian Brocki – Mikołaj Zastawnik – Sebastian Leszczak. Każdy z nich zdobył po dwie bramki. Goście odpowiedzieli dwiema bramkami. - To była dla nas lekcja, jedna z nauk to na pewno poprawa skuteczności. Bez tego będzie na pewno trudno walczyć skutecznie w Statscore Futsal Ekstraklasie – mówili po meczu goście.

 

Ostatnie dziesięć minut zadecydowały o drugiej wygranej bielszczan. Rekord po 30. minutach gry remisował z beniaminkiem z Lęborka 2:2, do którego kolejną bramkę zdobył Dominik Depta. Ostatnie fragmenty meczu to jednak festiwal skuteczności mistrza Polski. Bielszczanie zdobyli w tym okresie pięć bramek, a kolejnego hat-tricka zapisał na swoje konto Alex Viana. Wynik na 7:3 ustalił Michał Kubik – autor dwóch bramek.

 

Komplet punktów po dwóch spotkaniach ma także Constract. Ekipa z Lubawy wygrała tym razem w Gliwicach. Strzelanie w tym meczu rozpoczął i zakończył Jakub Raszkowski. Spotkanie to zostało rozstrzygnięte właściwie już w pierwszej połowie, gdy na listę strzelców wpisali się także Pedro De Oliveira Silva oraz Tomasz Kriezel.

 

Wiele podtekstów towarzyszyło rywalizacji w Jelczu-Laskowicach. Beniaminek z Brzega w inauguracji ligowej przegrał 3:0, dwie bramki tracąc w samej końcówce, gdy starał się doprowadzić do remisu. Bohaterem meczu był Arkadiusz Szypczyński, który zaliczył hat-tricka.

 

Emocji nie brakowało także w Białymstoku. Dwoje przegranych w pierwszej kolejce, MOKS i AZS UŚ do rywalizacji przystąpili z chęcią rehabilitacji. Co prawda lepiej rozpoczęli katowiczanie, bo od gola Roberta Gładczaka w drugiej minucie, ale później festiwal skuteczności zaprezentowali gospodarze. Cztery bramki białostoczan spowodowały, że AZS UŚ stanął przed bardzo trudnym zadaniem. Goście dwie bramki jeszcze zdobyli, ale efektów wymiernych to nie dało. Punkty zostały w Białymstoku, a katowiczanom została jedynie satysfakcja...

 

Clearex Chorzów – AZS UW Wilanów 8:2 (3:1)

Bramki: Leszczak 2, Zastawnik 2, Brocki 2, Salisz, Rotuski – Pikiewicz, Marcinkowski

 

MOKS Słoneczny Stok – AZS UŚ Katowice 4:3 (2:1)

Bramki: Kowalczyk, Musiał (s), Shostak, Kożuszkiewicz – Gładczak, Musiał, Jonczyk

 

GSF Gliwice – Constract Lubawa 0:5 (0:3)

Bramki: Raszkowski 2, Pedro de Oliveira Silva, Kriezel, Victor Seiji Martins De Souza

 

Rekord Bielsko-Biała – LSSS Lębork 7:3 (2:1)

Bramki: Alex Viana 3, Kubik 2, Janovsky, Popławski – Madziąg, Depta, Łapigrowski

 

Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice – Futsal Team Brzeg 3:0 (1:0)

Bramki: Arkadiusz Szypczyński 3

 

foto: Clearex Chorzów