Koniec przygody Rekordzistów w Lidze Mistrzów!

16.01.21Utworzono
/uploads/assets/2964/AP.png
Rekord Bielsko-Biała przegrał u siebie z rumuńskim United Galati 3:6 i swoją przygodę w Lidze Mistrzów zakończył na 1/16 finału. Prawdziwym kilerem bielszczan okazał się być Daniel Araujo, który zanotował aż pięć trafień!

Faworytem spotkania byli Rekordziści, o czym mówili nawet zawodnicy United Galati. Tych zresztą nie opuściły problemy zdrowotne, bo też do Bielska-Białej z powodu koronawirusa przyjechali bez swoich dwóch podstawowych graczy, w tym bramkarza.

 

- Rumuni są o wiele groźniejsi od Swansea University. Musimy na pewno być bardziej skoncentrowani w obronie i wykorzystywać swoje sytuacje. United Galati lubi utrzymywać się przy piłce, grać ofensywnie, ale my też. Chcemy grać podobnie jak w lidze. Na pewno nie schowamy się pod własną bramką, a też przygotowaliśmy coś specjalnego na to spotkanie – zapowiadał przed spotkaniem Andrzej Szłapa, szkoleniowiec Rekordu.

 

Ciężka przeprawa Rekordzistów

 

Spotkanie nie rozpoczęło się jednak zbyt dobrze dla gospodarzy. Po spokojnym początku z obu stron, przewagę zaczęli zaznaczać przyjezdni, co spowodowało, że Bartłomiej Nawrat musiał kilka razy ratować swój zespół. Skapitulował dopiero po dwójkowej akcji, którą golem sfinalizował Daniel Araujo.

 

Odpowiedzieć na to mogli Jani Korpela oraz Jan Janovsky, ale pierwszy trafił w poprzeczkę, a lob Czecha przeszedł nad bramką. Pokonać golkipera gości udało się dopiero Arturowi Popławskiemu, który silnym płaskim strzałem na dalszy słupek doprowadził do remisu.

 

I kiedy wydawało się, że Rekordziści złapali odpowiedni rytm, znów we znaki wdał się Araujo. Brazylijczyk wygrał pojedynek z Popławskim i ładną podcinką kolejny raz pokonał Nawrata.

 

Ponownie do remisu udało się doprowadzić dopiero na cztery sekundy przed przerwą, kiedy to piłka po uderzeniu Popławskiego odbiła się od słupka i szczęśliwie dla bielszczan, od pleców Andrei Dinicuty trafiła wprost do bramki.

 

Spory udział przy tym rezultacie miał Bartłomiej Nawrat, który w międzyczasie wielokrotnie powstrzymywał ataki Rumunów. Gdyby nie jego dobra dyspozycja, Rekordziści z pewnością schodziliby do szatni ze sporym bagażem bramek.

 

Brazylijski kiler

 

Po zmianie stron długo czekaliśmy na bramki, ale raczej nikt się nie spodziewał, że tą strzelą goście, bo też Rekordziści kontrolowali spotkanie i to po ich stronie była widoczna przewaga. Niestety niewykorzystane sytuacje bielszczan zemściły się, a katem znów okazał się być Araujo, który pokonując Nawrata skompletował hat tricka.

 

Brazylijczyk można powiedzieć nie mógł trafić z formą lepiej tego dnia. Jego gol na 4:2 zmusił gospodarzy do gry bez bramkarza, na czym skorzystał Florin Ignat podwyższając rezultat.

 

Wynik próbował ratować jeszcze Łukasz Biel, ale po bramce na 6:3 pewnym już było, że to Galati awansuje do 1/8 finału.


REKORD BIELSKO-BIAŁA – CS UNITED GALATI 3:6 (2:2)

 

Bramki: Artur Popławski (10), Andrei Dinicuta (20 s.), Łukasz Biel (38) – Daniel Araujo (6, 11, 32, 35, 40), Florin Ignat (36).


Autor: Łukasz Leski

Fot. Rekord Bielsko-Biała