Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Kontrola leszczynian

28.10.23Utworzono
/uploads/assets/5379/394208183_705436194952057_6753209971107401441_n.jpg
GI Malepszy Arth Soft Leszno pokonuje BSF ABJ Bochnia 7:3 i zgarnia trzy punkty dające jej miejsce na podium FOGO Futsal Ekstraklasy. Bochnianie dzielnie mierzyli się z problemami kadrowymi.

Bez chociażby Kamila Surmiaka czy Sebastiana Leszczaka przystępował do meczu z faworyzowanym GI Malepszy Arth Soft Leszno zespół z Bochni. I to leszczynianie otworzyli wynik spotkania w drugiej minucie za sprawą Rajmunda Siecli, który popisał się świetnym uderzeniem z rzutu wolnego. 

 

Przy takim wyniku odważniej starali się grać gospodarze. Bardzo dobrą okazję do wyrównania zmarnował Łukasz Biel, ale kolejni do siatki trafiali zawodnicy GI Malepszy Arth Soft. Daniel Gallego wykończył jedną z akcji leszczynian dając więcej spokoju swojemu zespołowi. 

 

To był okres dobrej gry leszczynian, którzy punktowali BSF ABJ niczym rasowi bokserzy. Z autu przytomnie w polu karnym zachował się Kacper Konopacki, który skierował piłkę do siatki. Było 3:0 dla ekipy z Wielkopolski, a trener Antun Bacic od razu zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. 

 

W piętnastej minucie oba zespoły zdobyły po jednej bramce. Kiedy dla bochnian do siatki trafił Minor Cabalceta, większość kibiców gospodarzy myślała, że ich drużyna pójdzie za ciosem. Długo jednak nie trwała mała radość, bowiem dał o sobie znać najlepszy strzelec leszczynian w obecnym sezonie. Jakub Kąkol skutecznie zamknął akcję swojego zespołu i ponownie goście prowadzili różnicą trzech bramek. 

 

Bochnianie naciskali w grze z wycofanym bramkarzem, a efektem naporu była bramka na 2:4 autorstwa Adama Wędzonego. Polski zawodnik wykorzystał dobrze rozegrany rzut wolny. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania. W samej końcówce kapitalnym uderzeniem popisał się Pedro Pereira niemal z połowy boiska, ale ostatecznie bramka nie padła. Leszczynianie świetnie zaczęli to spotkania, ale z biegiem czasu BSF ABJ rozkręcało się. 

 

W drugiej połowie, jak się można tego było spodziewać, bochnianie rozpoczęli z lotnym bramkarzem. Nie dawało im to jednak sytuacji bramkowych. Te z czasem tworzyli sobie goście, a jedną z nich wykorzystał Konopacki zdobywając drugą bramkę w meczu. 

 

Kłopoty kadrowe gospodarzy dawały się we znaki. Z biegiem czasu to GI Malepszy Arth Soft zdominowała spotkanie, a w tym lepszym dla siebie okres Jose Luis Tangarife zdobył bramkę na 6:2. Bochnianie cały czas próbowali grać z wycofanym bramkarzem, ale zbyt wiele pracy nie miał Kozlov. 

 

W końcówce spotkania oba zespoły zdobyły po jednej bramce. Najpierw leszczynianie podwyższali prowadzenie. W trzydziestej czwartej minucie do siatki trafił Siecla wykorzystując błąd w rozegraniu piłki przez gospodarzy. A później Cabalceta zdobył trzecią bramkę dla swojego zespołu. 

 

GI Malepszy Arth Soft Leszno wygrała 7:3 wykorzystują kłopoty kadrowe swoich rywali. Bochnianie na tyle, ile mogli stawiali opór faworytom, ale ostatecznie trzy punkty w pełni zasłużenie jadą do Wielkopolski. 


BSF ABJ BOCHNIA - GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO 3:7 (2:4)

Bramki: Minor Cabalceta 15, 36, Adam Wędzony 18 - Rajmund Siecla 2, 34, Daniel Gallego 8, Kacper Konopacki 9, 28, Jakub Kąkol 15, Jose Luis Tangarife