Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Krzysztof Kożuszkiewicz: Jagiellonia Białystok dzięki wieloletniej historii ma już zbudowaną markę

14.01.23Utworzono
/uploads/assets/4746/321685467_912302399771442_1669416370190287039_n.jpg
Nowy rok to zmiany i to nie tylko kadrowe. Dotychczasowy MOKS Słoneczny Stok Białystok zmienił nazwę na Jagiellonia Białystok. To konsekwencja rozszerzenia współpracy i chęć podniesienia wartości marketingowej klubu. O powodach metamorfozy, potencjalnych konsekwencjach oraz ruchach transferowych rozmawialiśmy z nowym Prezesem, Krzysztofem Kożuszkiewiczem.

Jagiellonia Białystok w FOGO Futsal Ekstraklasie, pięknie to brzmi, prawda?

Tak to prawda. Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że nasz klub się rozwija. Wszystko zawdzięczamy poprzedniemu Prezesowi. Nowy sztab ludzi zarządzających i od spraw organizacyjnych to również nowa energia oraz nowe pomysły. Nasi poprzednicy i my po prostu zrobiliśmy kolejny ważny krok pod kątem wizerunkowym oraz sportowym. Trochę to wszystko zajęło, ale ostatecznie wszystko udało się dograć.

Skąd pomysł na zmianę nazwy i rozszerzenie współpracy?

Różne rozmowy prowadziliśmy już od dawna. Zmiana nazwy to konsekwencja rozszerzenia takiej współpracy. Przede wszystkim Jagiellonia Białystok dzięki wieloletniej historii ma już zbudowaną markę. Jest ona znana w całej Polsce, a to może nam pomóc w rozwoju klubu.

Jakie korzyści marketingowe oraz wizerunkowe, a może i materialne, niesie za sobą taka zmiana?

Na pewno korzyści zarówno marketingowe i wizerunkowe są ogromne. Ich pełne możliwości zobaczymy z czasem. Pierwsze co rzuca się w oczy to wspomniany fakt zbudowanej już marki, dzięki niej łatwiej rozmawiać z potencjalnymi sponsorami czy partnerami. Im bardziej rozpoznawalny klub oraz jego nazwa tym większe grono odbiorców.

Czy długo trwał taki proces przekształcania? Z czym on się wiązał?

Myślę, że zbyt długo. Tak naprawdę pomysł powstał dość dawno, ale konkretne rozmowy zaczęły się mniej więcej rok temu. Do efektu zmiany, który teraz mamy, potrzebna była do zgoda wielu ludzi i chęć współpracy.

W FOGO Futsal Ekstraklasie jest już kilka klubów, których nazwa od razu budzi skojarzenia z drużynami trawiastymi. Czy to z czasem stanie się trendem i tendencją, do której będą dążyli włodarze zespołów?

Nie wiem czy stanie się to trendem, ale na pewno marketingowo są większe możliwości. Jeśli pójdzie za tym również wynik sportowy  to o niektóre rzeczy (w tym finanse) może być zdecydowanie łatwiej.

Jak Pan sądzi, im więcej klubów o nazwach znanych marek tym większa popularność futsalu w Polsce? Czy może jednak to nie ma wpływu na rozwój tej dyscypliny pod kątem marketingowym i sportowym?

Zdecydowanie tak. Popularność zwiększa się z każdym kibicem, który przychodzi na mecze. Po zmianach w klubie odczuliśmy to u nas w Białymstoku. Oczywiście i przede wszystkim na pierwszym miejscu musi iść wynik sportowy.

Porozmawiajmy jeszcze o innych zmianach, które zaszły w okresie świąteczno-noworocznym. Do zespołu dołączyło trzech nowych-starych zawodników oraz Denis Sandetskyi – futsalista z Ukrainy. Dlaczego poczynili Państwo takie, a nie inne ruchy kadrowe?

Chcieliśmy zwiększyć rywalizacje w zespole, a do tego potrzebowaliśmy większą liczbę  zawodników rywalizujących na danej pozycji między sobą. Postawiliśmy na powrót do zespołu dobrze znanych nam futsalisów, którzy szybko wkomponują się do drużyny. Co do Denisa to szukaliśmy jeszcze jednego zawodnika z zagranicy i po obserwacjach postawiliśmy właśnie na niego.

Rozpoczęliśmy rundę wiosenną. Jak podsumuje Pan pierwszą część sezonu oraz z jakimi oczekiwaniami przystępujecie do dalszych rozgrywek?

Pierwsza część sezonu bardzo odmienna - początek fatalny, końcówka rewelacyjna. Zmotywowani ostatnimi coraz lepszymi wynikami z optymizmem podchodzimy do walki o kolejne punkty. Play-off ten cel postawiliśmy sobie przed sezonem i tego się trzymamy.

Czego możemy życzyć Panu, klubowi, kibicom i zawodnikom na tym etapie sezonu?

Przede wszystkim zdrowia, cierpliwości i energii do pracy, żeby wspólnie budować silny klub i markę w futsalu. Kibicom życzę wielu emocji, a na pewno ich nie zabraknie. W lidze z meczu na mecz będzie tylko ciekawiej. Faza play-off zagwarantuje, że mistrza Polski poznamy dopiero w ostatnim meczu.


Fot. Damian Przestrzelski