6:0
Środa19.11.2025, 19:00
4:3
Sobota22.11.2025, 17:00
3:3
2:4
Sobota22.11.2025, 18:00
16:00
Niedziela23.11.2025, 16:00
18:00
Niedziela23.11.2025, 18:00
18:00
Niedziela23.11.2025, 18:00
18:00
Niedziela23.11.2025, 18:00
Dwunasta kolejka FOGO Futsal Ekstraklasy toczyła się od soboty do niedzieli. Pierwszego dnia obejrzeliśmy starcie beniaminków: Futsal Świecie okazał się lepszy we Wrocławiu od Jaxan Śląska. Piast pewnie zwyciężył w Łodzi, a w Bochni dwóch rannych po remisie BSF-u ABJ z Legią.
Niedziela przyniosła kolejne rozstrzygnięcia. Zaczęło się od pewnego zwycięstwa We-Metu nad AZS-em UŚ. W Komprachcicach Dreman podzielił się punktami z Red Dragons. Kryzys Ruchu trwa — chorzowianie, prowadzeni już przez nowego trenera Andrzeja Szłapę, przegrali w Toruniu z FC Reiter. Pewne zwycięstwo zanotował Texom Eurobus, który pokonał Rekord, natomiast w najciekawszym spotkaniu tej serii gier GI Malepszy wygrał z Constractem.
JAXAN ŚLĄSK WROCŁAW – FUTSAL ŚWIECIE 2:5 (2:1)
Świetne widowisko w starciu dwóch beniaminków. Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy — po sześciu minutach Jaxan Śląsk prowadził już 2:1, a jedną z bramek zdobył znajdujący się ostatnio w świetnej formie Lion Ribeiro. Do końca pierwszej połowy rezultat nie uległ zmianie; obie drużyny popełniały sporo fauli i sprawiały wrażenie, że chcą dotrwać do przerwy. Po zmianie stron do wyrównania doprowadził Jakub Wiśniewski, który popisał się precyzyjnym strzałem w samo okienko bramki Kamila Izbiańskiego. Przy remisie oba zespoły miały swoje okazje, jednak to goście ze Świecia potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Bohaterem końcówki został Krzysztof Elsner — najpierw zdobył dwie bramki, a następnie miał duży udział przy trafieniu Piotra Kaczkowskiego. Futsal Świecie dopisał do swojego konta bardzo cenne trzy punkty.
Bramki: Yelishev 4’, Ribeiro 6’ - Davidson 5’, Wiśniewski 28’, Elsner 37’, 40’, Kaczkowski 40’
BSF ABJ POWIAT BOCHNIA – LEGIA WARSZAWA 4:4 (2:2)
W Bochni oglądaliśmy prawdziwą wymianę ciosów, zakończoną… dwoma rannymi zespołami, bowiem i jedni i drudzy celowali w komplet oczek. Osłabieni brakiem kilku kluczowych graczy gospodarze szybko stracili pierwszą bramkę. BSF ABJ odpowiedział jednak błyskawicznie — w krótkim odstępie czasu zdobył dwa gole, przy których kluczową rolę odegrał Minor Cabalceta. Bochnianie objęli prowadzenie, lecz nie zdołali go utrzymać do przerwy, bo wyrównujące trafienie zanotował Mykyta Storozhuk. Po zmianie stron szybka kontra gospodarzy zakończyła się golem Stefano Galesica, co wywołało euforię na trybunach. Legia nie zamierzała się jednak poddawać. Jej konsekwentne ataki przyniosły efekty i goście zdołali nawet wyjść na chwilę na prowadzenie. Ostatecznie remis uratował BSF ABJ po samobójczym trafieniu Mykyty Mozheiko. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:4. Rezultat ten nie poprawia znacząco sytuacji żadnej z drużyn — oba zespoły nadal znajdują się w dolnych rejonach tabeli.
Bramki: Matras 6’, Cabalceta 6’, Galesic 24’, Mozheiko 34’ (sam) - Sylla 1’, Storozhuk 13’, Szczepański 31’, Tkachenko 33’
WIDZEW ŁÓDŹ – PIAST GLIWICE 1:11 (0:6)
Piast wykonał swoje zadanie i pewnie pokonał w Łodzi Widzew. Strzelanie rozpoczęło się błyskawicznie — już w pierwszej minucie do siatki trafił Vinicius Teixeira. Gliwiczanie nie zwalniali tempa i do przerwy zdobyli jeszcze pięć bramek, praktycznie zamykając losy tego spotkania. Widzew może cieszyć się jedynie z efektownego trafienia Filipa Martona oraz kilku sytuacji, przy których interweniować musiał Michał Widuch. Mistrzowie Polski przez całe spotkanie w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a w końcówce jeszcze podwyższyli wynik. Dla Piasta był to przedostatni sprawdzian przed starciem w Lidze Mistrzów z Semey FC.
Bramki: Marton 34’ - Teixeira 1’, Bertoline 12’, Korpela 13’, 16’, Kriezel 18’, 28’, Szadurski 20’, Micuim 29’, 37’, Dill 39’, Graca 40’
WE-MET FC GM. SIERAKOWICE – AZS UŚ KATOWICE 5:0 (2:0)
We-Met po raz kolejny okazał się bezbłędny we własnej hali. Gospodarze pewnie pokonali AZS UŚ Katowice i umocnili swoją pozycję w górnej części tabeli. Już na początku objęli prowadzenie po skutecznym strzale Dominika Ostraka z rzutu wolnego. Z biegiem czasu przewaga ekipy z Sierakowic rosła, a drugą bramkę zdobył Viacheslav Kozhemiaka po świetnym podaniu Ostraka. Po przerwie We-Met w pełni kontrolował przebieg meczu i coraz bardziej koncentrował się na wyprowadzaniu kontrataków. Jeden z nich zakończył się trzecim trafieniem. W końcówce katowiczanie zdecydowali się na wycofanie bramkarza, jednak nie przyniosło to żadnych korzyści. Wręcz przeciwnie — gospodarze, dzięki niezawodnemu duetowi Brayan Mera – Mateusz Madziąg, dopełnili dzieła i przypieczętowali efektowne zwycięstwo 5:0.
Bramki: Ostrak 2’, Kozhemiaka 11’, Roll 27’, Mera 34’, 37’
DREMAN EXLABESA OPOLE KOMPRACHCICE – RED DRAGONS PNIEWY 2:2 (1:2)
Tygrysy kontra Smoki zakończyły rywalizację remisem. Od pierwszych minut aktywniejszy był Dreman, a przewaga gospodarzy została udokumentowana w dziewiątej minucie, kiedy Domingos Xavier wykorzystał błąd defensywy Czerwonych Smoków i otworzył wynik. Red Dragons szybko odpowiedzieli. W krótkim odstępie czasu goście zdobyli dwie bramki — najpierw Victor Delgado dobił strzał Aleksandra Kozaka, a chwilę później młody Polak popisał się asystą przy trafieniu Piotra Błaszyka. Po przerwie Dreman równie szybko doprowadził do wyrównania; Vadym Ivanov wykorzystał niezdecydowanie obrony pniewian. Przy wyniku 2:2 obie drużyny stworzyły sobie okazje, które mogły przesądzić o zwycięstwie, jednak skuteczność nie dopisała żadnej ze stron. Spotkanie zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów.
Bramki: Xavier 9’, Ivanov 23’ - Delgado 14’, Błaszyk 16’
TEXOM EUROBUS PRZEMYŚL – REKORD BIELSKO-BIAŁA 5:0 (3:0)
Lider zrobił swoje i efektownie zrewanżował się Rekordowi za ubiegłoroczny ćwierćfinał fazy play-off. Pewna wygrana Texom Eurobusu pokazuje, jak wiele zmieniło się w ciągu kilku miesięcy oraz jak wysoki poziom prezentują dziś przemyślanie. Od pierwszych minut to gospodarze narzucili tempo gry, konsekwentnie szukając prowadzenia, podczas gdy Rekord głównie się bronił. Po pierwszej połowie było już 3:0 — wszystkie trafienia padły po strzałach Ukraińców: Fareniuka, Shveda i Semenchenki. Po przerwie rekordziści próbowali odrobić straty, jednak ani razu nie zdołali pokonać bramkarza Texomu. Nawet gra z wycofanym golkiperem nie przyniosła efektów, a gospodarze wykorzystali błędy bielszczan w rozegraniu. Dwie kolejne bramki zdobył Santos, ustalając wynik na 5:0.
Bramki: Fareniuk 9’, Shved 14’, Semenchenko 19’, Santos 34’, 35’
FC REITER TORUŃ – RUCH CHORZÓW 5:1 (3:0)
Debiut Andrzeja Szłapy na ławce Ruchu nie przyniósł przełamania. FC Reiter pewnie wygrał i awansował na dziesiąte miejsce, mając już tylko punkt straty do strefy play-off. W pierwszej połowie bohaterem torunian był Remigiusz Spychalski, który zdobył dwa gole. Jedno trafienie dołożył Maciej Jankowski, dzięki czemu gospodarze z dużą pewnością przystępowali do drugiej części meczu. Po przerwie przewaga FC Reiter była wyraźna. Choć Daniel Wojtyna zdobył bramkę dla Ruchu, to później torunianie dołożyli jeszcze dwa trafienia, definitywnie zamykając rywalizację. Chorzowianie ponownie przegrali i wciąż okupują ostatnie miejsce w tabeli.
Bramki: Spychalski 13’, 18’, Jankowski 16’, 30’, Zboralski 35’ - Wojtyna 25’
GI MALEPSZY LESZNO – CONSTRACT LUBAWA 3:1 (3:1)
GI Malepszy ponownie wykorzystał atut własnego parkietu. Po zwycięstwach nad Piastem i Texom Eurobusem, leszczynianie tym razem okazali się lepsi od Constractu. Już w drugiej minucie wynik otworzył Serhii Malyshko, co zmusiło gości do śmielszych ataków. Ich dobra gra przyniosła efekt — Kacper Sendlewski popisał się znakomitą indywidualną akcją i doprowadził do wyrównania. Końcówka pierwszej połowy okazała się jednak kluczowa dla losów meczu. Najpierw Jakub Kąkol ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, a tuż przed przerwą, niemal równo z syreną, Malyshko skompletował dublet, ustalając wynik pierwszej części na 3:1. Po przerwie Constract ruszył do intensywnych ataków i przez długi czas próbował gry z wycofanym bramkarzem. Obrona GI Malepszego spisywała się jednak bez zarzutu, a między słupkami świetnie prezentował się Antti Koivumaki. Leszczynianie utrzymali miejsce na podium, a zespół z Lubawy został wyprzedzony w tabeli przez We-Met.
Bramki: Malyshko 2’, 20’, Kąkol 18’ - Sendlewski 9’
fot. BSF ABJ Powiat Bochnia