Legia lepsza w pojedynku beniaminków, niespodzianka w Chojnicach

02.10.21Utworzono
/uploads/assets/3703/244336204_588159142615362_46148207438079850_n.jpg
Legia Warszawa pokonała w starciu beniaminków AZS UG Gdańsk 3:0 (2:0) w jednym z dwóch ostatnich spotkań 4. kolejki STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Dzięki wygranej podopieczni Pawła Juchniewicza wciąż są jedną z trzech drużyn, które nie straciły jeszcze choćby punktu. W drugim meczu rozgrywanym o tej samej porze Red Devils Chojnice nieoczekiwanie pokonali we własnej hali Clearex Chorzów 4:2 (1:0).

Choć mecz Legii Warszawa z AZS-em UG Gdańsk był pojedynkiem dwóch beniaminków, wskazać jego faworyta nie było trudno. Zespół ze stolicy po trzech rozegranych spotkaniach miał bowiem na koncie komplet punktów, goście z Gdańska natomiast zgromadzili cztery „oczka” w czterech meczach i zajmowali miejsce w dolnych rejonach tabeli. Przedmeczowe przewidywania ostatecznie znalazły swoje potwierdzenie w wydarzeniach na parkiecie, aczkolwiek zwycięstwo nie przyszło legionistom łatwo.

 

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a o jej zakończeniu tak naprawdę zadecydowała skuteczność. Goście z Gdańska stworzyli sobie sporo okazji do zdobycia gola, ale fantastycznie w bramce Legii spisywał się Tomasz Warszawski. Gospodarze także mieli swoje okazje, ale – w przeciwieństwie do rywali – wykazali się zdecydowanie lepszą skutecznością. Wynik spotkania w 13. minucie otworzył Mariusz Milewski, a jeszcze przed zejściem obu zespołów do szatni prowadzenie gospodarzy podwyższył Mateusz Szafrański.

 

Druga połowa rozpoczęła się od ataków gości, ale świetny tego dnia Warszawski ani razu nie dał się pokonać. Na parkiecie trwała jednak zażarta walka, a obie drużyny bardzo szybko złapały po pięć przewinień, kwestią czasu wydawał się zatem przedłużony rzut karny. Ciśnienia nie wytrzymali gdańszczanie, którzy w końcówce faulowali dwa razy, dając legionistom szansę na podwyższenie wyniku. Znakomicie spisał się jednak Kacper Sasiak, który obronił oba przedłużone rzuty karne – najpierw okazał się lepszy od Milewskiego, a następnie od Mateusza Glińskiego. „Miles” zrehabilitował się jednak w samej końcówce, precyzyjnym strzałem z dystansu ustalając rezultat spotkania.

 

LEGIA WARSZAWA – AZS UG GDAŃSK 3:0 (2:0)

Bramki: Mariusz Milewski 13’, 39’, Mateusz Szafrański 17’


 

W starciu Red Devils Chojnice z Clearexem Chorzów zdecydowanym faworytem zdawali się być goście. Bo choć chorzowianie po trzech meczach mieli w dorobku ledwie 4 punkty to trzeba pamiętać, że jedyną porażkę poniósł z bardzo mocnym w tym sezonie Piastem Gliwice (3:4). Gospodarze z Chojnic natomiast mieli w swoim dorobku zaledwie jedno „oczko” i wciąż czekali na swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie STATSCORE Futsal Ekstraklasy.

 

Kibice zgromadzeni na hali w Chojnicach w pierwszej części oglądali niezłe widowisko, choć zostało ono okraszone jedynie jedną bramkę. Ku zadowoleniu fanów zdobyli ją jednak gospodarze. Konkretnie uczynił to Patryk Laskowski, który już w trzeciej minucie umieścił futsalówkę w bramce gości.

 

Druga część obfitowała w zdecydowanie większą ilość goli, a pierwszego z nich już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry zdobyli goście – do wyrównania doprowadził Bartłomiej Sitko. Gospodarze nie załamali się jednak po utracie prowadzenia, a ich upór opłacił się. W 26. minucie drugiego gola dla chojniczan zdobył Piotr Seniuk, a pięć minut później prowadzenie miejscowych podwyższył Kristan Medon. Goście z Chorzowa także nie zamierzali jednak oddać meczu bez walki, czego najlepszym dowodem jest bramka kontaktowa, strzelona w 34. minucie przez Macieja Mizgajskiego. Zawodnicy Red Devils wytrzymali jednak ciśnienie, a w samej końcówce Mario Ossorio Augusto strzałem do pustej bramki ustalił rezultat spotkania na 4:2, pieczętując tym samym premierowe zwycięstwo podopiecznych Jakuba Mączkowskiego w sezonie 2021/2022.

 

RED DEVILS CHOJNICE – CLEAREX CHORZÓW 4:2 (1:0)

Bramki: Patryk Laskowski 3’, Piotr Seniuk 26’, Kristan Medon 31’, Mario Ossorio Augusto 40’ – Bartłomiej Sitko 21’, Maciej Mizgajski 34’


Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Marcin Szymczak / Legia.net