Leszno daje dobry przykład

20.11.19Utworzono
/uploads/assets/2075/GI.jpg
Na sześciu czołowych miejscach w Futsal Ekstraklasie plasują się obecnie drużyny, które bądź to plasowały się na pozycji lidera, bądź też chcą w tym sezonie powalczyć o najwyższe cele. Za plecami najlepszej szóstki usadowił się dość niespodziewanie beniaminek z Leszna, który z pierwszych kolejek może być zadowolony.

 

Beniaminek z Wielkopolski zwłaszcza bardzo dobrze spisuje się na własnym terenie. W Lesznie odniósł trzy zwycięstwa, tyle samo domowych wygranych ma chociażby Rekord Bielsko-Biała czy AZS UŚ Katowice. Skuteczniejszy na własnym parkiecie jest jedynie Clearex Chorzów, który wygrał u siebie cztery mecze. Drużyna z Leszna w ostatniej kolejce wygrała z MOKS Słoneczny Stok Białystok nie tracąc w tym meczu nawet bramki. - Z tego powodu bardzo się cieszymy. To nie był przypadek, daje efekty mocna i konsekwentna praca na treningach. Goście nie mieli zbyt wiele sytuacji w tym meczu. Może to nie był zbyt widowiskowy i szalony mecz, ale ja patrzę na to pod kątem taktyczny i to na pewno cieszy. Mogliśmy strzelić również gola trzeciego. Nie chcieliśmy popełnić błędu i dać się skontrować. Wiedzieliśmy, że sytuacje będziemy mieli – mówił po meczu trener beniaminka, Tomasz Trznadel.

 

Zespół, który jeszcze kilka miesięcy temu walczył w pierwszej lidze w tym sezonie bardzo pozytywnie zaskakuje. Potrafił zremisować w Toruniu i jako jedyny odebrał punkty na wyjeździe pretendentowi do medalu, pokonał Clearex Chorzów, dobre wrażenie zostawił także po meczu z Gattą Active Zduńska Wola. Również indywidualnie poszczególni zawodnicy spisują się coraz lepiej. W miniony weekend pierwszą swoją bramkę dla ekipy z Leszna w Futsal Ekstraklasie zdobył Jan Martin. - Rewelacja, czekałem na tę bramkę. Długo. Bramka bardzo cieszy, ale raduje przede wszystkim zwycięstwo po słabszym meczu w Lubawie. Cieszy fakt, że zagraliśmy na zero z tyłu – mówi zawodnik, który nie chce myśleć o tym, na jakim miejscu może zakończyć jego drużyna obecny sezon. - Nie wybiegamy w przyszłość, żyjemy najbliższym meczem, musimy pracować na treningach, bo jeszcze popełniamy błędy.

 

Beniaminek w najbliższej serii spotkań zmierzy się w derbach Wielkopolski z Red Dragons Pniewy. Pojedynki derbowe zawsze wyzwalają dodatkowe emocje i ciężko typować w takich spotkaniach faworyta, jednak z pewnością ekipa trenera Trznadela będzie miała swoje atuty w Pniewach. A ewentualna wygrana może beniaminkowi dać awans nawet w okolice czwartego miejsca.

 

Foto: GI Malepszy Futsal Leszno/ leszczynskisport.pl