Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Ligowe ostatki pod znakiem szlagieru

10.12.21Utworzono
/uploads/assets/3837/264718610_867136950769871_8466417112178541184_n.jpg
Terminarz ułożył się w ten sposób, że w końcówce rundy praktycznie co tydzień jesteśmy świadkami ligowego hitu z udziałem Piasta Gliwice. W ubiegły weekend podopieczni Orlando Duarte ulegli na wyjeździe Rekordowi Bielsko-Biała 2:5, a już w najbliższą niedzielę o godzinie 12.00 w kolejnym szlagierze podejmą trzeci w tabeli Constract Lubawa. Gospodarze za wszelką cenę będą chcieli utrzymać dystans do prowadzących w tabeli „Rekordzistów”, goście z Lubawy zrobią natomiast wszystko, aby zbliżyć się do najbliższego rywala i spędzić zimę na podium. Nie ma zatem wątpliwości, że czekają nas ogromne emocje! Mecz będzie można obejrzeć zarówno w nSport+, jak i Canal+ Online.

Constract Lubawa znakomicie zaczął sezon, będąc najdłużej niepokonaną drużyną w STATSCORE Futsal Ekstraklasie. Kluczowe w kontekście miejsca zajmowanego obecnie przez zespół były kolejki 10-11, gdy podopieczni Dawida Grubalskiego najpierw ulegli 1:6 Rekordowi Bielsko-Biała, a następnie dość nieoczekiwanie przegrali we własnej hali z GI Malepszy Futsal Leszno 5:8. – Po tych 14 kolejkach mimo wszystko mamy lekki niedosyt. Głupio stracone punkty pozostawiają pewien niesmak, ale to należy już do przeszłości, a my koncentrujemy się jedynie na zbliżającym się meczu z Piastem – mówi nam Jakub Raszkowski z Constractu.

 

21-latek notuje fantastyczny sezon, z 20 golami na koncie będąc liderem klasyfikacji strzelców STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Jak podkreśla, zdobywane przez niego bramki są jednak tylko dodatkiem do rezultatów osiąganych przez zespół. – To prawda, indywidualnie jest to zdecydowanie mój najlepszy okres w ekstraklasie. Nie skupiam się jednak na personalnych osiągnięciach, zresztą na moje gole bardzo ciężko pracuje przecież cały zespół. Najważniejsze jednak, żebyśmy wygrywali kolejne mecze, a moje bramki i wszelkiego rodzaju wyróżnienia indywidualne stanowią jedynie miły dodatek – podkreśla.

 

Jak zatem Raszkowski i jego koledzy muszą zagrać w Gliwicach? – Przede wszystkim musimy być zespołem. Jeśli będziemy w pełni zaangażowani i skoncentrowani na wykonaniu założonego planu to myślę, że mamy spore szanse wrócić do Lubawy z trzema punktami – zapowiada. – Piast jest świetną drużyną i mecz z nimi na pewno będzie bardzo ciężki. Wyjdziemy jednak na to spotkanie jak na każde inne, po to aby je wygrać. Jest to ostatni mecz w rundzie jesiennej, zrobimy zatem wszystko, aby zdobyć komplet punktów i ze spokojnymi głowami przygotowywać się do rundy rewanżowej – kończy Raszkowski.  

 

Tak jak zapowiada Jakub Raszkowski, „Konstruktorów” czeka w niedzielę  w samo południe - o godzinie 12.00 piekielnie trudne starcie. Nie dość, że Piast jest wiceliderem, to w tym sezonie we własnej hali jest bezbłędny. Podopieczni Orlando Duarte rozegrali w obecnych rozgrywkach sześć spotkań przed własną publicznością i za każdym razem zgarniali komplet „oczek”. Nie ma wątpliwości, że „Piastunki” zrobią wszystko, aby w niedzielne popołudnie zrobić to po raz kolejny i utrzymać dystans do liderującego Rekordu Bielsko-Biała. Biorąc jednak pod uwagę, że Constract będzie chciał za wszelką cenę zwyciężyć i zbliżyć się do prowadzącej dwójki, można śmiało założyć, że kibice zgromadzeni w gliwickiej hali będą świadkami fantastycznego meczu. Transmisję z tych zawodów klasycznie przeprowadzi stacja nSport+, spotkanie będzie można zobaczyć również w Canal+ Online.


Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Paweł Jakubowski