"Magic" przypomniał o sobie, czekamy na kolejny awans

25.11.20Utworzono
/uploads/assets/2802/Bez tytułu.png
Wygrali 6:0 i czekają na następnego rywala: mistrzowie Polski, futsaliści Rekordu Bielsko-Biała, tak naprawdę tylko raz zachwycili w meczu z walijskim rywalem Swansea University, ale nikt zachwytów w środę nie oczekiwał. Rekord miał zdać egzamin i zdał celująco.

Jedyny zachwyt z walijskim słabeuszem wzbudził oczywiście gol na 3:0 Pawła Budniaka. Stojąc tyłem do bramki rywali, przed golkiperem Walijczyków, wykorzystał podanie Jana Janovskiego, strzelając gola piętą pod poprzeczkę. Komentatorzy nSport+ wyrazili przekonanie, że to najładniejszy gol Budniaka w karierze, ale uważni kibice pamiętali przecież gola Pawła także na 3:0 w meczu z Fit-Morning Gredar Brzeg. A tym co nie pamiętali - przypomnieliśmy go rano.

 

Gol jednak pomoże w efekcie promocyjnym, bo przypadł do gustu dziennikarzom nSport+ i będą go często pokazywać. - Czasami na treningu próbuje się sto razy takie zagranie i nie wychodzi - mówił po meczu z uśmiechem Budniak. - W STATSCORE Futsal Ekstraklasie udało się, teraz w Lidze Mistrzów też. Cieszę się, że przypomniałem swój pseudonim "Magic". Futsal jest szybki: w jednej sekundzie można fajnie zakończyć akcję.

 

Budniak był oczywiście zadowolony ze zwycięstwa i wytłumaczył, dlaczego Rekord nie wygrał wyżej i na początku nie mógł złapać właściwego rytmu. - Nawierzchnia była wolniejsza, niż ta, na której gramy na co dzień - mówił. - Bardzo dużo nie strzeliliśmy, ale dobrze, że nie straciliśmy gola.

 

Podobnie wypowiadał się szkoleniowiec rekordzistów. - Piłka zwalniała, jednak chodziło mi też o szybsze poruszanie się zawodników - mówił Andrzej Szłapa. - Zawodnicy nie zawsze to realizowali, ale cieszy, że nie straciliśmy bramki. - Nie jest łatwo utrzymać koncentrację przez 40 minut gry - dodał bramkarz Bartłomiej Nawrat.

 

Rekord jest w 1/16 finału, czyli w gronie 32 najlepszych drużyn Ligi Mistrzów. - Przy obecnej formule rozgrywek można szybko trafić do najlepszej ósemki, ale można też szybko odpaść - podkreśla Budniak.

 

Obyśmy byli świadkami szybkiego awansu - bo sukces Rekordu w Europie zawsze jest nam bardzo potrzebny.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Marek Łękawa / Rekord Bielsko-Biała