Marsz w górę tabeli już od pierwszego spotkania?

23.12.20Utworzono
/uploads/assets/2904/AZS UŚ.jpg
Koniec rundy jesiennej to i czas podsumowań. W przerwie od rozgrywek postanowiliśmy przyjrzeć się naszym zespołom jak radziły sobie w ostatnich siedemnastu kolejkach i jak wyglądają na tle swoich występów w poprzednim sezonie.

Podsumowanie występów zespołu P.A. Nova można przeczytać TUTAJ, zaś dziś przedstawimy Wam podsumowanie występów AZS UŚ Katowice.

 

Akademicy, podobnie jak opisywani wczoraj gliwiczanie, nie sprostali oczekiwaniom, jakie można było mieć do nich po zeszłym sezonie i mimo posiadania w kadrze takich zawodników jak Daniel Wojtyna, czy też Robert Gładczak znaleźli się w strefie spadkowej ze stratą ośmiu punktów do bezpiecznego miejsca.

 

Ale na początek liczby z jednoczesnym porównaniem do poprzedniego sezonu:

 

Średnia punktów na mecz: 0.50 (spadek o 0.88)

 

Średnia bramek zdobytych: 2.37 (spadek o 0.46)

 

Średnia bramek straconych: 4.43 (wzrost o 0.10)

 

Średnia liczba ataków: 91.12 (spadek o 1.26)

 

Średnia liczba strzałów: 35.81 (spadek o 1.35)

 

Średnia liczba strzałów celnych: 13.00 (spadek o 1.33)

 

Procent ataków zakończonych strzałem: 39 (spadek o 1)

 

Procent strzałów zakończonych celnym uderzeniem: 36 (spadek o 2)

 

Procent strzałów celnych zakończonych golem: 18 (spadek o 1)

 

Jak podchodzi do tego trener Akademików, Miłosz Kocot?

 

- Obecny sezon jest dla nas bardzo trudny. Borykamy sie z wieloma problemami, zaczynając od kłopotów kadrowych - tylko w jednym meczu mieliśmy do dyspozycji prawie całą kadrę, po słabsze przygotowanie do sezonu. Początek rundy mieliśmy obiecujący, ale z każdym kolejnym spotkaniem nasza pewność siebie malała, a co za tym idzie, wyniki z meczu na mecz były gorsze. Pokazaliśmy się nieźle z rywalami z górnej części tabeli, natomiast z bezpośrednimi rywalami do utrzymania, zagraliśmy bardzo słabo. Na pewno dużym plusem jest wprowadzenie do gry kilku młodych zawodników, którzy pokazali się z obiecującej strony. Nie poddajemy się jednak i mamy zamiar rozpocząć marsz w górę tabeli już od pierwszego meczu nowej rundy. Szykuje się wiele zmian, ale dopóki nie zostaną one sfinalizowane, nie chciałbym ich ogłaszać - podsumowuje szkoleniowiec katowiczan.

 

Zapowiadane zmiany, jeśli będą rzeczywistym wzmocnieniem, z pewnością pomogą. Należy jednak też zwrócić uwagę na zapowiedź szybkiego marszu w górę tabeli. W pierwszym spotkaniu po przerwie świąteczno-noworocznej w Katowicach dojdzie bowiem do spotkania z Piastem Gliwice, który poprzeczkę zawiesił sobie nieco wyżej, niż ich najbliżsi rywale.

 

Jeśli gospodarzom udałoby się pokonać zawodników Orlando Duarte, mielibyśmy chyba jedną z większych sensacji tego sezonu. Niemniej jednak słowa te można odczytywać też w ten sposób, że w grze Akademików mamy spodziewać się po prostu natychmiastowej poprawy gry, która szczególnie  będzie im potrzebna w meczach numer 18 oraz 19. Wtedy to też, katowiczanie zmierzą się z MOKS-em Słonecznym Stokiem Białystok oraz P.A. Novą Gliwice. Oba zespoły bezpośrednio rywalizują z AZS-em o utrzymanie, dzięki czemu temperatura obu spotkań będzie szczególnie wysoka.

 

Nadzieją dla katowiczan na utrzymanie lub też częstsze pynktowanie może być również fakt, że pięć z dwunastu ich porażek kończyło się stratą nie większą niż dwóch bramek. Wydawać  by się mogło zatem, że są to zwykłe detale, które jeśli się poprawi, to z porażek jednobramkowych mogą zrodzić się zwycięstwa, a tych dwubrakowych remisy.

 

Punktów zatem trzeba szukać po prostu wszędzie, a kluczem do utrzymania wydaje się być poprawa tego, na co uwagę zwrócił szkoleniowiec katowiczan: - Pokazaliśmy się nieźle z rywalami z górnej części tabeli, natomiast z bezpośrednimi rywalami do utrzymania, zagraliśmy bardzo słabo.

 

Podsumowując: Jeśli przyjdą zwycięstwa z takimi drużynami jak MOKS, P.A. Nova, czy też Dreman oraz Fit-Morning, to o STATSCORE Futsal Ekstraklasę w stolicy Górnego Śląska powinno być o wiele łatwiej.

 

A Wy jak myślicie? STATSCORE Futsal Ekstraklasa odwiedzi Katowice w najbliższym sezonie?


Autor: Łukasz Leski

Fot. ME Photo / AZS UŚ Katowice