Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
- Pozyskanie Bernardo Bernardino jest, jak rozumiem, ostatnim ruchem kadrowym w ekipie mistrzów Polski?
- Tak, jest to ostatni ruch w tym okienku transferowym. Kadra będzie liczyła jak zawsze 14-stu zawodników, z tym że to czternaste miejsce będzie rotacyjnie zarezerwowane dla naszej szkolnej młodzieży. W tej chwili z zespołem trenują Bartek Twarkowski oraz Kamil Hutyra. Na treningach pojawia się też Miłosz Krzempek. W kolejce czekają następni. Liczę w tym sezonie na sporo ligowych debiutów…
- Sądząc po młodym wieku Portugalczyka (rocznik 2001) jest to raczej inwestycja w przyszłość, niż człowiek, któremu od razu należy wysoko wieszać poprzeczkę?
- Tak, dokładnie! Bernardo to na pewno nie będzie gracz, który będzie w najbliższym sezonie „ciągnął wózek”. Natomiast doskonale wpisywał się w charakterystykę zawodnika, którego szukaliśmy. Młodego, dynamicznego, najlepiej lewonożnego. Poza stylem spodobało nam się też jego podejście do gry. Podpisaliśmy dwuletnią umowę z opcją prolongaty. Mam nadzieję, że z biegiem czasu będziemy mieli z niego dużo pociechy.
- Na razie tylko teoretyzując, bo czas boiskowej weryfikacji dopiero nastąpi, jak oceniasz to okno transferowe „rekordzistów”?
- Okienko transferowe zawsze ostatecznie weryfikuje sezon. Ale na pewno z punktu widzenia naszych założeń oceniam je pozytywnie. Kluczową sprawą był transfer Matheusa, który mam nadzieję godnie zastąpi „Sanię” Bondara. Drugim celem był młody zawodnik, który wniesie trochę ożywienia i wzmocni rywalizację w zespole. To - wydaje się - osiągnęliśmy. Natomiast nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć i mówię to z pewnym bólem serca, że pierwszy raz od wielu lat wychowankowie Rekordu będą stanowić mniej niż 50 procent składu. Była to trudna decyzja, ale jednak zdecydowaliśmy, że gros naszych wychowanków, którzy w ostatnich latach znajdowało się w kadrze zespołu przede wszystkim potrzebuje gry. Stąd seria transferów i wypożyczeń, o której pewnie będzie jeszcze okazja opowiedzieć w nieodległym czasie.
Zdj. Rekord Bielsko-Biała