Minęło 12 miesięcy i...

08.12.21Utworzono
/uploads/assets/3834/lesz-wilan.jpg
Zbliżająca się ostatnia w tym roku kolejka STATSCORE Futsal Ekstraklasy może jeszcze przynieść przetasowania w tabeli - głównie w jej środku - ale już teraz można pokusić się o porównania: co zmieniło się w sytuacji poszczególnych zespołów w ciągu roku?

Zerknęliśmy, jak wyglądała w grudniu sytuacja zespołów po 14 meczach poprzedniego sezonu.

 

Na czele nic się nie zmieniło: nadal prowadzi mistrz, Rekord Bielsko-Biała. Znacząca zmiana nastąpiła na pozycji drugiej i trzeciej, gdzie Piast Gliwice i Constract Lubawa zamienili się miejscami. Zmiana dobra dla Piasta, który nie tylko myśli o obronie tej lokaty przed Constractem (na pewno na koniec roku gliwiczanie będą co najmniej na drugiej pozycji), ale ciągle ma realne szanse na mistrzostwo Polski.

 

Rok jest udany też dla GI Malepszy Leszno. Leszczynianie fatalnie zaczęli ten sezon, ale potem odrobili straty i są na piątym miejscu. A rok temu byli na szóstym.

 

- Na pewno inna byłaby ocena, gdybyśmy wystartowali tak, jak tego od nas oczekiwano... - wzdycha trener GI Malepszy, Tomasz Trznadel. - Ciężko ocenić jednoznacznie sytuację rok do roku, bo personalnie jesteśmy na pewno mocniejsi. Solecki, Douglas i Kąkol na pewno wnieśli wiele jakości do drużyny. Z drugiej strony: gdyby kilku zawodników, którzy byli mocnymi ogniwami w tamtym sezonie, utrzymało dyspozycję w obecnym, to na pewno mielibyśmy tych punktów więcej i bylibyśmy w bezpośrednim sąsiedztwie drużyn grających o najwyższe cele. Mówiąc wprost: kilku zawodników zawiodło. Na pewno jesteśmy zespołem, który będąc w dobrej dyspozycji potrafi grać z najlepszymi jak równy z równym. W tamtym sezonie z drużynami z pierwszej czwórki zdobyliśmy tylko jeden punkt. Jesteśmy też w tym sezonie zespołem, który częściej prowadzi grę, gra w ataku pozycyjnym. Sądzę też, że w większości meczów gramy lepiej w obronie, aczkolwiek tu też dalej wiele jest do poprawy. W tej rundzie mieliśmy też bardzo dużą rotację w bramce spowodowaną kontuzjami, kwarantannami itp. Dzięki czemu szansę dostał Orfeusz Jarożek i fajnie ją wykorzystał.

 

Kto jeszcze poprawił lokatę w stosunku do 14 kolejki rok temu? FC Reiter Toruń - wtedy dziewiąty, teraz szósty.

 

- Jesteśmy zespołem, którego siłą od początku mojej pracy jest kolektyw - mówi trener FC Reiter, Łukasz Żebrowski. - Pracujemy z większością zawodników piąty sezon, co daje dużą stabilizację. Przed sezonem pozyskaliśmy m in. Daniela, zawodnika z Kolumbii, który wniósł swoje nieprzeciętne umiejętności indywidualne oraz ożywienie do naszej szatni. Teraz przeciwnicy nie tylko muszą poradzić sobie z organizacją naszej gry zespołowej, ale również przeciwstawić się i skupić uwagę na Danielu, co powoduje, że reszta ma więcej przestrzeni do rozwinięcia skrzydeł i wykrzesania z siebie jeszcze więcej potencjału. Poza tym powrót Mateusza Cymana, na którego zaangażowanie zawsze można liczyć.

 

Bardzo duży skok zanotował AZS UW Darkomp Wilanów: rok temu na 13. miejscu, obecnie na 7. pozycji.

 

- Każdy z zawodników zyskał przez ten rok dużo doświadczenia - ocenia Maciej Pikiewicz z AZS UW, niedawno powołany do reprezentacji Polski. - Pierwszy sezon, a przede wszystkim jego początek, wiązał się na pewno z większym stresem. Teraz wydaje mi się, że podchodzimy do każdego meczu zdecydowanie pewniejsi siebie. Uważam, że rozwinęliśmy się również jako drużyna i lepiej wyglądamy od strony taktycznej. Na pewno dużo dały nam przyjścia Vitalija Lisniczenki i Michała Rabieja przed tym sezonem, którzy swoim doświadczeniem i ograniem na ekstraklasowych parkietach wnieśli dużo spokoju do naszych poczynań.

 

Wyżej, niż rok temu, w tabeli jest też Fit-Morning Gredar Brzeg - wówczas 14., dziś 12.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Czarny Productions / GI Malepszy Leszno