Mistrz Polski pewnie w stolicy

16.10.24Utworzono
/uploads/assets/6004/1E7A9564-2.jpg
Rekord Bielsko-Biała nie pozostawił złudzeń i wygrał mecz wyjazdowy z Legią Warszawa 4:1. Goście umacniają się na pozycji lidera, a Mikołaj Zastawnik melduje się na pierwszej pozycji w klasyfikacji strzelców.

Rekord bardzo szybko znalazł się w świetnej sytuacji do zdobycia pierwszego gola w tym spotkaniu. Mikołaj Zastawnik przyjął futsalówkę i oddał celny strzał na bramkę. Goście objęli prowadzenie.

 

Legioniści próbowali odpowiedzieć, jednak interweniował Nawrat. Już chwilę później, precyzyjnym podaniem popisał się Eric Panes, który przytrzymał piłkę i oddał ją Matheusowi, a on w piękny sposób wpakował ją do siatki. Zawodnicy z Bielska-Białej podwyższyli prowadzenie.

 

Rekord wciąż utrzymywał się przy piłce. Matheus próbował strzału z volleya, jednak czujny był goalkeeper gospodarzy. Po stracie piłki przez gości, przed swoją szansą stanęła Legia. Rui Pinto przejął futsalówkę i przyłożył tuż obok lewego słupka, zdobywając przy tym bramkę kontaktową.

 

Wciąż to Rekord dominował na parkiecie. Przed szansą stanął Pawlus, jednak lepszy okazał się Casillas. Tempo gry opadło. Bliski był również Eric Panes, jednak nie dogonił on piłki po podaniu. Pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 2:1 na korzyść gości.

 

Drugą odsłonę spotkania rozpoczął strzał Rakića z ostrego kąta, jednak nieskuteczny. Chwilę później natomiast, pięknym strzałem popisał się Mikołaj Zastawnik, który podwyższył prowadzenie Rekordu, ale również zaliczył swój dublet w tym meczu.

 

Rekord zastosował wysoki pressing i wciąż starał się zaskoczyć rywali. Udało się to, a kolejną bramkę dla gości zdobył Dela. Rekord ustalił wynik na 4:1 i wciąż to zawodnicy z Bielska-Białej utrzymywali się przy piłce.

 

Fabinho próbował zaskoczyć strzałem z rzutu wolnego, jednak wycelował prosto w mur. Rekord wciąż konstruował kolejne groźne sytuacje. Mimo to, ze strzałami dobrze radził sobie Casillas. Poprzez wysoki pressing, zastosowany przez gości, gospodarze mieli problem, aby wyjść z własnej połowy.

 

Legia zdecydowała się na grę w przewadze. Próbował Delgado, jednak czujny w bramce był Iwanek. Gospodarzom nie udało się odwrócić losów spotkania, a mecz zakończył się rezultatem 4:1 dla gości.

 


LEGIA WARSZAWA - REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:4 (1:2)

Bramki: Rui Pinto 9 - Mikołaj Zastawnik 2, 22, Matheus Ferreira 5, Daniel Sanchez-Pacheco 25