Mistrzowska postawa Clearexu Chorzów

15.05.18Utworzono
/uploads/assets/1064/krzyskaa.jpg
Mistrz Polski doznał pierwszej porażki w sezonie. Czy dokonał tego przyszły wicemistrz?

Chociaż triumf Rekordu Bielsko-Biała wisiał w powietrzu od wielu miesięcy, oficjalnie tytuł przypieczętowano kilka dni temu. Sukcesu na swojej stronie pogratulował Clearex Chorzów, by dzień później pokonać starego/nowego mistrza w jego własnej hali. Mistrzowska postawa i forma w jednym.

 

- Pomysł był taki, by grać bardzo agresywnie i pressingiem - mówi bramkarz Clearexu, Rafał Krzyśka (na zdjęciu). - Umiejętności piłkarskie mamy podobne. Kluczową rolę odegrały aspekty wolicjonalne.

 

To było widać na parkiecie. Na pierwsze trafienie Rekordu, goście odpowiedzieli już 12 sekund później. Był to zwiastun tego, co może i rzeczywiście stało się po końcowym gwizdku.

 

- Początek pierwszej połowy nie wyszedł nam za bardzo. Byliśmy spięci, ale później było znacznie lepiej. Dobrze, że szybko się podnieśliśmy po pierwszej stracie. Mecz się wyrównał, mógł się podobać kibicom - dodaje golkiper, którego od utraty bramki ratowała wysoka dyspozycja oraz słupki.

 

- Trzeba mieć troszeczkę szczęścia, a zwłaszcza bramkarz. Pomogłem zespołowi, zespół pomógł mi i mamy trzy punkty - ocenia Krzyśka.

 

Rekord poniósł pierwszą ligową porażkę na własnym parkiecie od 5 marca 2017 roku. Przez ostatnie pięć lat, bielszczanie przegrali u siebie jedynie sześć razy. Wczoraj po raz siódmy. Mimo porażki, na szyjach Rekordu mienią się już złote medale. A co ze srebrem? Za sprawą zwycięstwa Clearexu bój o ten kruszec stał się jeszcze ciekawszy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w następnej kolejce wicelider - Gatta Zduńska Wola zmierzy się z rozpędzonymi chorzowianami na ich terenie.

 

- Założyliśmy sobie, że chcemy wygrać wszystkie mecze w fazie finałowej. Nie udało się w meczu z Toruniem. Mamy teraz mecz z Gattą i trudny wyjazd do Pniew. Jestem przekonany, że dwa zwycięstwa dadzą nam srebro. Od stycznia deklarowałem, że walczymy o medal i mam nadzieję, że życzenie się spełni - zapowiada Rafał Krzyśka.

 

Tekst: Marcin Dworzyński
Fot. Clearex Chorzów