Mistrzowskie zakończenie rundy

20.04.24Utworzono
/uploads/assets/5784/R6__1486.jpg
W Lubawie toczył się jeden z korespondencyjnych pojedynków mających ogromne znaczenie dla układu tabeli na koniec fazy zasadniczej. Wygrana była ważna dla gospodarzy i gości z Leszna.

W 4. minucie Martin Dosa z rzutu wolnego wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Błąd w tej sytuacji popełnił bramkarz gości, Anti Kouvumaki. Od razu do remisu mógł doprowadzić Jose Luis Tangarife po podaniu piętą Serhii Malyshko.

 

Lubawianie dosyć szybko uzbierali pięć fauli i musieli dużo ostrożniej grać. Za to Oleksandr Kolesnykov pokazał swój potencjał niczym jak za czasów gry w Jagiellonii Białystok. Zawodnik ten świetnie rozumie się z Kozhemiaką i właśnie ten duet zapewnił remis.Trener Grubalski długo decydował się na grę bez swojego najlepszego zawodnika – Pedrinho. Czarodzieja z kraju kawy kibice zobaczyli dopiero w końcówce pierwszej połowy.

 

Szóste przewinienie autorstwa Sebastiana Grubalskiego, kosztowało jego drużynę podyktowaniem przedłużonego rzutu karnego. Do jego wykonania podszedł ten, który dzisiaj już trafiał do bramki. Kolesnykov wykonał techniczny strzał, który bez problemu obronił Lopez, zbijając piłkę na słupek. Jeszcze do szatni mogli strzelić leszczynianie, ale świetnie w roli obrońcy spisał się Everton.

 

Pierwszy aut drugiej połowy i słupek Malyshko. W odpowiedzi Claudinho płaskim strzałem chciał zaskoczyć Kouvamakiego. Bramkarz, który powrócił ze zgrupowania kadry Finlandii, nie zaliczy dzisiejszego meczu do udanych. Jego nienajlepsze wyjście, do tego błąd w upilnowaniu swojego rywala przez Tangarife, spowodowało, że Martin Dosa skutecznie dobił strzał.

 

Pedrinho udowodnił dlaczego jest najlepszym asystentem w FOGO Futsal Ekstraklasie. Zawodnik ma świetny przegląd pola. Na lewym słupku wypatrzył Jankowskiego, który tylko dołożył nogę. W końcówce meczu trener Grubalski dał szansę pograć między innymi Mateuszowi Lisowskiemu. Futsalista odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób. Przełożył piłkę, minął Konopackiego i trafił w samo okienko.

 

Grający z lotnym bramkarzem leszczynianie próbowali odrobić straty, ale na nic zdał się ten zabieg. Wręcz przeciwnie do pustej bramki trafił Kacper Sendlewski, zamykając wynik meczu.


CONSTRACT LUBAWA – GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO 5:1 (1:1)

Bramki: Martin Dosa 4, 30, Maciej Jankowski 35, Mateusz Lisowski 38, Kacper Sendlewski 39 - Oleksandr Kolesnykov 13