Młodzież już po MP. Do zobaczenia na seniorskich parkietach!

28.02.18Utworzono
/uploads/assets/826/rekordmlodziez.jpg
Rywalizacją 18-latków i młodszych zawodników w Bielsku-Białej zakończyła się tegoroczna seria Młodzieżowych Mistrzostw Polski w futsalu. O dominacji Rekordu może świadczyć fakt, że srebrny medal wywalczony na własnym terenie – co skądinąd jest znakomitym rezultatem, jak zresztą każde miejsce na podium – to może być dla bielszczan... najgorszy wynik w tym sezonie.

 

Rekord bowiem w pozostałych młodzieżowych kategoriach był najlepszy. Wygrał zarówno Młodzieżowe Mistrzostwa Polski U-20, jak i U-16 oraz U-14. Gdy dodamy do tego, że i seniorzy Rekordu w tym sezonie mogą wygrać wszystko co jest do wygrania niedosyt, który towarzyszył bielszczanom po zajęciu drugiego miejsca na własnym terenie może być zrozumiały. - Nie potrafimy się cieszyć z tego wyniku. Niby to podium, niby to medal, ale jednak jest smutek – mówił po finałowym spotkaniu Andrzej Szłapa, trener „srebrnych” medalistów. 

 

Złoto w jaskini lwa wywalczyli gracze BSF ABJ Bochnia – którzy w przekroju całego sezonu napsuli chyba najwięcej krwi Rekordzistom – wzmocnieni w Cygańskim Lesie jeszcze wypożyczonym Sebastianem Grubalskim. Jest to jeden z najciekawszych młodych zawodników, który jest już systematycznie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski. I właśnie pod kątem indywidualnych postępów należy rozpatrywać młodzieżowe zmagania futsalowców. 

 

Cieszy również fakt, że rywalizacja futsalowej (ale także piłkarskiej) młodzieży ma coraz większą rangę, a co za tym idzie, młodzieżowe mistrzostwa są coraz lepiej organizowane. Finałowe turnieje pokazywane są w internecie, za pośrednictwem chociażby lajfytv.pl, a na halach mecze oglądają nie tylko rodzice, zwłaszcza gdy odbywają się w mniejszych miejscowościach. - Młodzieżowe Mistrzostwa Polski do lat 16 w Mikołowie były futsalowym świętem. Imprezą żyła cała lokalna społeczność, a na meczach gospodarzy hala wręcz pękała w szwach – wspomina Rafał Szlaga komentator meczów Młodzieżowych Mistrzostw Polski. 

 

We wszystkich turniejach nie brakowało dramatów. Jak chociażby finał właśnie w Bielsku Białej, gdzie gospodarze w drugiej połowie wykonywali trzy przedłużone rzuty karne. Żadnego nie wykorzystali. - Tym elementem poniekąd przegraliśmy finał – mówili po meczu gospodarze. Jeszcze dramatyczniej było w Mikołowie, gdzie w jednej grupie spotkali się gospodarze oraz ekipa z Bochni. Obie drużyny po trzech meczach miały identyczny bilans, więc o pierwszym miejscu zadecydował... rzut monetą. 

 

Bochnia i Rekord mogą się pochwalić tytułami mistrzowskimi, ale na pochwały za godną postawę zasługuje zdecydowanie więcej ekip. Ośrodki, które od lat słyną ze szkolenia młodzieży także w tym roku starały się rywalizować jak równy z równym. To chociażby Toruń, Łęczyca, Ruda Śląska, Mikołów i Pniewy. Pewnym zaskoczeniem w rywalizacji osiemnastolatków może być bardzo dobra postawa młodych graczy z Komprachcic. - Futsal, zwłaszcza młodzieżowy lubi niespodzianki – można było usłyszeć w kuluarach. Najważniejsze jednak, by ci młodzi zawodnicy w kolejnych latach systematycznie grali na halach i w przyszłości byli filarami silnych drużyn w Futsal Ekstraklasie oraz reprezentacji Polski. 

 

Przykład Michała Kałuży i młodych jego kolegów z Rekordu jest tutaj najlepszym drogowskazem. Mamy jednak nadzieję, że tych przykładów z każdym kolejnym rokiem będzie coraz więcej. - Muszą jednak postawić na futsal – raz jeszcze Rafał Szlaga. 
 

foto: Marek Łękawa, Rekord Bielsko-Biała/bts.rekord.com.pl