Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Na kłopoty Jefferson

21.01.23Utworzono
/uploads/assets/4762/Bez tytułu.png
FC Reiter Toruń wywiązał się z roli faworyta i pokonał u siebie Legię Warszawa 4:2. Dwa trafienia dla gospodarzy zanotował Jefferson Ortiz, który odwrócił losy rywalizacji.

Faworyta w starciu FC Reiter Toruń z Legią Warszawa należało upatrywać wśród gospodarzy. Torunianie wywalczyli w pierwszej części sezonu całkiem niezłą zaliczkę przed drugą rundą. Punktów jak tlenu potrzebuje za to Legia. Stołeczni rozgrywali pierwsze spotkanie w 2023 roku w FOGO Futsal Ekstraklasie. Wzmocnieni zimą legioniści (do klubu przybyli chociażby Sergio Monteiro czy Rui Carlos Pinto) punktowanie mieli zacząć w Toruniu.

 

I mecz zaczął się bardzo dobrze dla Legii. Już w czwartej minucie Andre Luiz sam odebrał piłkę na połowie FC Reiter i popędził lewym skrzydłem oddając strzał z dystansu. Piłkę między nogami przepuścił Kamil Naparło. 

 

A chwilę później Legia mogła podwyższyć prowadzenie. Najpierw Davidson Silva, a później Andre Luiz bardzo dobrze odnaleźli się pod bramką torunian, ale piłkę z linii bramkowej wybijał Kamil Roll. 

 

Po tym krótkim okresie dominacji przyjezdnych, do głosu doszedł zespół Łukasza Żebrowskiego. Daniel Gallego czy Remigiusz Spychalski doszli do sytuacji strzeleckiej, ale albo obronną ręką wychodził Tomasz Warszawski albo piłka minimalnie mijała bramkę. 

 

Ataki torunian w końcu dały im wyrównujące trafienie. Akcję prawą stroną wyprowadził Marcin Mrówczyński, który skierował piłkę wzdłuż bramki. Tam przytomnie znalazł się Michał Wojciechowski dając pierwszą bramką dla FC Reiter w spotkaniu. 

 

Ale ponownie przebudziła się Legia. Serię rzutów rożnych czy z autu wykorzystał Rui Carlon Pinto. Nowy nabytek legionistów uderzył na tyle silnie i precyzyjnie, że bramkarz gospodarzy nie miał nic do powiedzenia przy tym strzale. 

 

Mecz nieco uspokoił się w kolejnych fragmentach spotkania. Po około pięciu minutach, w których nie było zbyt wiele sytuacji bramkowych z obu stron, bramkę wyrównującą zdobył FC Reiter. Ponownie akcję wyprowadził Mrówczyński, który wyłożył piłkę jak na tacy Jeffersonowi Ortizowi. Kolumbijczyk dał gospodarzom drugą bramkę w spotkaniu. 

 

Naciskali torunianie, naciskali, aż w końcu doczekali się bramki, która dała im pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. Niezdecydowanie defensywy Legii wykorzystał Jefferson Ortiz, dla którego było to drugie trafienie w spotkaniu. Wynikiem 3:2 zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Mecz był otwarty ze wskazaniem na ekipę gospodarzy. 

 

Spokojny przebieg miał początek drugiej odsłony. Wydawało się, że przerwa podziała mobilizująco na Legię. Jednak nic takiego nie miało miejsca. Częściej gościliśmy na połowie ekipy z Warszawy, a jedną z najlepszych okazji miał Jefferson Ortiz, który mógł zanotować hattricka. 

 

FC Reiter kontrolował sytuację na boisku. Legioniści nie wiedzieli, w jaki sposób dobrać się do swoich rywali. A okres dobrej gry gospodarzy został zwieńczony niezwykle ważnym trafieniem Bartosza Przypisa. Przy strzale torunianina był rykoszet, który zmylił Tomasza Warszawskiego. Bramka była o tyle ważna, że dawała FC Reiter więcej spokoju na dalszą część meczu.

 

W kolejnych minutach Legia nieco bardziej zaryzykowała. Wyszła na rywali wysokim pressingiem, ale nie tworzyła zbyt wielu klarownych sytuacji bramkowych. Co innego ekipa z Torunia. Obudził się drugi Kolumbijczyk w talii Łukasza Żebrowskiego, czyli Daniel Gallego. Jego strzał po jednej z kontr zatrzymał się jednak na słupku. Świetną okazję miał też Mrówczyński, który w pełnym biegu nie potrafił idealnie skontrować piłki, by ta znalazła się w siatce Legii i chyba zakończyła emocje w spotkaniu. 

 

Na trzy minuty przed końcem spotkania ekipa z Warszawy spróbowała gry z lotnym bramkarzem. Długo nie mogli doprowadzić do żadnego strzału, ale zakotłowało się w ostatnich sekundach, kiedy to dwiema kapitalnymi interwencjami popisał się Kamil Naparło po strzałach Davidsona i Andre Luiza. 

 

Mecz zakończył się zwycięstwem FC Reiter Toruń. Legia bardzo dobrze prezentowała się w początkowych fragmentach spotkania, ale z biegiem czasu to gospodarze przejmowali inicjatywę. W drugiej połowie przewaga torunian nie podlegała dyskusji, a wydawać się mogło, że to Legia mocniej zaryzykuje. 


FC REITER TORUŃ - LEGIA WARSZAWA 4:2 (3:2)

Bramki: Michał Wojciechowski 9, Jefferson Ortiz Montero 15, 19, Bartosz Przypis 30 - Andre Luiz 4, Rui Carlos Pinto 10


Fot. Sławomir Kowalski