Najważniejsze, aby się ze sobą zżyć i stworzyć mocny zespół

18.06.21Utworzono
/uploads/assets/3480/200910232_1625579184279007_564807530763680093_n.jpg
Reprezentacja Polski U19 zakończyła fazę grupową towarzyskiego turnieju w Chorwacji. Po wygranej z Czarnogórą oraz przegranej z Chorwacją, przed naszymi zawodnikami spotkanie z rówieśnikami z Mołdawii.

Tak jak można było się spodziewać, po porażce z Ukrainą reprezentacja Polski U19 wygrała z Czarnogórą i zanotowała pierwsze zwycięstwo na turnieju w chorwackim Poreciu. To co najlepsze, nasi zawodnicy zostawili jednak na spotkanie z Chorwacją, która niestety mimo bardzo dobrej gry naszych zawodników, okazała się być silniejsza.

- Z Czarnogórą wygraliśmy 1:0, co na pewno cieszy, chociaż myślę, że mogliśmy strzelić jeszcze jedną, a nawet dwie bramki, aby uspokoić grę i bezpiecznie skończyć mecz. Nie zmienia to jednak faktu, że zagraliśmy bardzo dobre zawody w tym i we wszystkich trzech meczach. Z Chorwacją pokazaliśmy się z najlepszej strony. Trener Łukasz Żebrowski i cały sztab był zadowolony. Niestety skończyło się to dla nas porażką. Myślę, że zabrakło nam skuteczności i popełniliśmy parę błędów w defensywie. Gdybyśmy poprawili te dwa aspekty, mecz potoczyłby się inaczej i myślę, że szala zwycięstwa przechyliłaby się na naszą korzyść, dzięki czemu moglibyśmy awansować dalej. Najważniejsze teraz dla nas jest jednak to, abyśmy się z żyli ze sobą i stworzyli mocną paczkę, która będzie walczyła o jeszcze większe trofea – relacjonuje Filip Turkowyd, gracz Acany Orła Jelcz-Laskowice.

Teraz zawodnicy Łukasza Żebrowskiego mają dzień wolny. Jest zatem czas na regenerację, odpoczynek, ale nie można też zapominać o Mołdawii, z którą Polacy zmierzą się już jutro o godzinie 12.30. Stawką spotkania będzie możliwość zagrania o 5. miejsce z kimś z pary Serbia – Czarnogóra.

- Po trzech meczach wszyscy na pewno czują ten czas w nogach. Dzisiaj mamy dzień bardziej regeneracyjny – basen, spacer, bo też warto skorzystać z tego miejsca, w którym jesteśmy, a jest naprawdę piękne. Ja sam mam też w planach jeszcze siłownię, na którą staram się wstawać codziennie. Dziś jeszcze nie będziemy analizować jakoś intensywnie następnego przeciwnika, ale na pewno przygotujemy się no mocne strony Mołdawii, bo chcemy wygrać ten mecz. Wszystko idzie dobrą drogą i zwycięstwa zaczną się pojawiać. Przed nami dużo pracy i jak każdy włożyć w to całe serducho to stworzymy mocny team – ocenia Turkowyd.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Futsal Week