Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Nie przegrać, nie przegrać, nie przegrać...

18.01.22Utworzono
/uploads/assets/3916/lutecki489.jpg
Na trzy dni przed pierwszym meczem reprezentacji Polski w finałach mistrzostw Europy zastanawiamy się, czy "do trzech razy sztuka": i w końcu nasza reprezentacja wyjdzie z grupy, co byłoby bardzo dobrym wynikiem. Ale samo stwierdzenie "wyjście z grupy" nie brzmi zbyt efektownie - dlatego wolimy pisać o awansie do ćwierćfinału. Brzmi chyba lepiej.

Jak awansować, czyli wyprzedzić w grupie nie tylko Słowaków, ale także Chorwatów lub Rosjan?

 

Niewątpliwie kluczowy jest pierwszy mecz. Wszyscy powtarzają jak mantrę: pierwszego meczu w turnieju nie można przegrać. Porażka z Chorwacją to najprawdopodobniej konieczność wygrania na koniec z Rosją. A to nie tylko bardzo trudne zadanie, patrząc na umiejętności obu zespołów. - Potrafiliśmy zremisować z wicemistrzami świata na poprzednim EURO, teraz zremisować z mistrzami Europy i świata - podkreśla selekcjoner naszej kadry, Błażej Korczyński, mając na myśli 1:1 z Rosją w poprzednich mistrzostwach Europy w Słowenii, czy niedawno 2:2 z Portugalią w eliminacjach mistrzostw Starego Kontynentu. Jednak w obu tych meczach, tak jak w spotkaniach z innymi faworytami, mogliśmy od początku do końca (przy remisie lub prowadzeniu) skupić się na obronie. Nikt nam nie kazał atakować otwarcie, by wygrać. Przegrywając z Rosjanami 0:1 w EURO mogliśmy zaryzykować w ataku dopiero w końcówce - bo do szczęścia potrzebny był tylko jeden gol. Remis nas satysfakcjonował.

 

Gdyby teraz doszło do sytuacji, że remis z Rosjanami by nie wystarczał - byłoby bardzo ciężko.

 

Dlatego tak ważny jest mecz z Chorwatami. Remis (oczywiście marzymy o czymś więcej i wierzymy w zwycięstwo) sprawiłby, że nadal mocno trzymalibyśmy losy awansu w swoich rękach. Potem zagramy ze Słowacją - i w przypadku wygranej (na co bardzo liczymy) przystąpilibyśmy do ostatniego grupowego starcia z Rosjanami z czterema punktami. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że wówczas Rosjanie mieliby 6 punktów, a Chorwaci 1. A remis w meczu Rosja - Polska byłby korzystny dla obu zespołów...

 

Tyle tylko, że według bukmacherów zdecydowanymi faworytami meczu Polski z Chorwacją będą nasi rywale. Zerknęliśmy na oferty dwóch bukmacherów: różnią się oczywiście, ale w szczegółach. Stawiając złotówkę na Chorwatów można wygrać (w zależności od bukmachera) 1,50 zł lub 1,80 zł. Remis to 5 zł lub 4,40 zł, a zwycięstwo Polski to 4,30 zł lub 3,29 zł.

 

Na szczęście kursy, podobnie jak rankingi, czy pieniądze - nie grają.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. PZPN