Nie zadzieraj z BSF-em

27.08.22Utworzono
/uploads/assets/4379/120292541_3391670007583161_8129598126903462904_n.jpg
BSF ABJ Bochnia wygrało w swoim pierwszym historycznym meczu w Futsal Ekstraklasie 6:4 z Legią Warszawa. O wyniku przesądziła pierwsza połowa, gdy na straconą bramkę gospodarze odpowiedzieli pięcioma trafieniami.

W spotkaniu BSF-u ABJ Bochnia z Legią Warszawa trudno było wskazać faworyta. W teorii mocno ofensywne transfery poczynili Legioniści, którzy celują w tym sezonie w fazę play-off. Na ławce trenerskiej gospodarzy znajdował się jednak Klaudiusz Hirsch, którego spokojnie można było określić jedną z największych broni BSF-u, a więc zespołu, który w I lidze wygrał wszystkie spotkania!
 

W Futsal Ekstraklasie poprzeczka miała pójść jednak znacznie w górę, o czym bochnianie mogli się przekonać już w 3. minucie, gdy stojący tyłem do bramki Michał Madej, skierował piłkę piętą do siatki. Mogło się zatem wydawać, że taki początek tylko napędzi Stołecznych, ale było zupełnie na odwrót.
 

Trafienie Madeja podziałało na miejscowych niczym płachta na byka. Najpierw strzałem z woleja po rzucie rożnym odpowiedział Andrzej Musiał, a następnie Arkadiusz Budzyn w sytuacji sam na sam pokonał Tomasza Warszawskiego. Zawodnikom trenera Hirscha wciąż jednak było mało, co potwierdzały kolejne ataki.
 

Po jednym z nich, z prawej strony piłkę w pole karne wbił Minor Cabalceta, gdzie niefortunnie interweniował Paweł Tarnowski, zaliczając tym samym trafienie samobójcze. Na 4:1, po zagraniu na dalszy słupek podwyższył natomiast Daniel Mendez, a całości dopełnił Budzyn strzałem zza pola karnego. Legia była w stanie odpowiedzieć tylko dwójkową akcją Davidsona Silvy z Andre Luizem i schodząc na przerwę na pewno miała dużo do poprawy.
 

Po zmianie stron wynik długo się nie zmieniał. Legia próbowała korzystać m.in. z ofensywnych umiejętności swojego bramkarza, ale gra w przewadze niewiele dawała. Pomogła za to ostra gra gospodarzy, którzy najpierw szybko popełnili trzy przewinienia, zaś ich limit przekroczyli w 31. minucie, co oznaczało przedłużony rzut karny. Ten pewnie wykorzystał etatowy ich egzekutor, a więc Mariusz Milewski.
 

Grający trener warszawian nie miał zresztą tylko jednej takiej okazji. W 35. Minucie bochnianie popełnili bowiem kolejne przewinienie, co ponownie skończyło się golem. Nadzieję na choćby remis odebrał jednak gościom Adam Wędzony nawet gra w przewadze Legii nie sprawiła, że straty choć minimalnie się zmniejszyły.
 

Tym samym BSF ABJ Bochnia w swoim pierwszym historycznym meczu w Futsal Ekstraklasie zwyciężyło 6:4.


BSF ABJ BOCHNIA – LEGIA WARSZAWA 6:4 (5:2)

Bramki: Andrzej Musiał 4, Arkadiusz Budzyn 6, 17, Pawel Tarnowski 14 (s), Daniel Mendez 15, Adam Wędzony 38 – Michał Madej 3, Andre Luiz 19, Mariusz Milewski 31, 35.


Fot. BSF ABJ Bochnia