Nieobliczalne Czerwone Diabły na razie czyszczą strzelby...

16.11.18Utworzono
/uploads/assets/1417/hd_181020cd33f789e2701f774c53028e50bc7870-e1540065365920.jpg
Ekipa Red Devils Chojnice gra w tym sezonie w kratkę. Dobre mecze przeplata słabymi i po 7. kolejkach zajmuje 9. pozycję w tabeli. Czy beniaminek z Chojnic powinien drżeć o utrzymanie? Dlaczego zespół, który potrafił strzelić cztery gole rewelacji rozgrywek z Dolnego Śląska jest na bakier ze skutecznością?

16 zdobytych bramek w 7 spotkaniach to wynik, który nie jest powodem do dumy i we wszystkich zestawieniach wypada blado. Mniej ma w lidze tylko Piast Gliwice, ale gliwiczanie rozegrali do je pory 6 spotkań. Tylko dwukrotnie zespół z województwa pomorskiego zdobył więcej niż 3 gole.

 

- Czeka nas jeszcze sporo ciężkiej pracy na treningach. Nie jest tajemnicą, że jeżeli się nie trafia do pustej bramki to niestety nie wygrywa się meczów. Nam się to zdarza ostatnio zbyt często – posypywał własną głowę popiołem po porażce z Red Dragons Pniewy grający trener Red Devils, Jakub Mączkowski.

 

Ciężar trafiania do siatki spadł na barki polsko-ukraińskiego duetu. Do tej pory po 4 gole zdobyli Patryk Laskowski oraz Andrij Burdiuh. Polak dołożył jeszcze 3 asysty i jest liderem klubowej punktacji kanadyjskiej. Kibice sporo obiecują sobie po grze Portugalczyków. Bernardo Cruz dwukrotnie odpalił już strzelbę, ale jego rodak Mika Correira ciągle szuka swojego pierwszego gola.

 

- Brak koncentracji, czasem skuteczności i mecze na wyjazdach, to obecnie nasze największe bolączki. Do tego dochodzą proste błędy popełniane przez nas w pierwszej fazie meczu. Gramy przez 5 minut źle, później przez kilka minut dobrze. Bilans niestety nie wychodzi nawet na zero – zdradził Witalij Kołesnyk,

 

Warto jednak pamiętać o tym, że Czerwone Diabły wygrały już w tym sezonie na wyjeździe z AZS UŚ Katowice Futsal Teamoraz wypunktowały u siebie KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice. Duża jednak w tym zasługa bramkarza Michała Wernera, który kilkakrotnie błysnął formą i zamurował bramkę.

 

- Skupiamy się w tym sezonie na każdym kolejnym meczu. Jesteśmy jedną drużyną, razem wygrywamy i przegrywamy. Siłą tego zespołu jest kolektyw, każdy walczy za każdego. U siebie, przy takiej publiczności, musimy punktować – tonował nieco nastroje po wygranej u siebie z Orłem, Michał Werner.

 

Do zakończenia pierwszej rundy rozgrywek pozostały już tylko 4. kolejki. Beniaminka czekają dwa starcia z potentatami, ponieważ w takich kategoriach trzeba postrzegać FC Toruń i Rekord Bielsko-Biała. Jednak kluczowe, w kontekście zapewnienia sobie spokojniejszej przerwy świąteczno-noworocznej, wydają się potyczki z Pogonią'04 Szczecin oraz Piastem Gliwice.

 

- W Pniewach musieliśmy sobie radzić bez Andrija Burdiuha, ponieważ zmagał się z grypą, ale to nie usprawiedliwia naszej porażki. Mam nadzieję, że Ukrainiec będzie już do mojej dyspozycji w kolejnym spotkaniu. Zanim zakończymy tę rundę czekają nas 4 mecze. W każdym musimy walczyć o pełną pulę, bo w końcowym rozrachunku nawet jeden wyszarpany punkt może się okazać na wagę złota – zakończył Mączkowski.

 

Kto po 11. kolejce znajdzie się w strefie spadkowej? Kto będzie zmuszony zweryfikować swoje przedsezonowe plany? Najbliższe tygodnie w Futsal Ekstraklasaie zapowiadają się szalenie ciekawie. W Chojnicach, jeżeli kluczowych graczy będą omijać kontuzje, o ligowy byt powinni być raczej spokojni. Portugalsko-ukraińsko-polskie strzelby w końcu odpalą.

 

Tekst: Rafał Szlaga
Zdj. Red Devils Futsal Club Chojnice