Nieplanowana rewolucja

09.04.22Utworzono
/uploads/assets/4148/bk.jpg
Reprezentacja Polski przebywa obecnie na zgrupowaniu konsultacyjnym. O to czy były planowane mecze międzypaństwowe, jak sprawują się młodzi zawodnicy i jak wygląda kwestia powołania Michała Raubo zapytaliśmy selekcjonera kadry, Błażeja Korczyńskiego.

Choć początkowo na zgrupowanie w Ożarowie Mazowiecki miało przyjechać piętnastu zawodników, w ostatecznej grupie znalazło się ich o jednego mniej. Z listy powołanych zabrakło Krzysztofa Iwanka oraz Jakuba Raszkowskiego i Sebastiana Leszczaka, których zastąpili Kamil Surmiak i Krzysztof Elsner.

- Krzysztof Iwanek ma problem z plecami i wrócił do klubu ze względu na to, że potrzebuje rehabilitacji i jego pobyt tutaj nie miałby sensu. Jakub Raszkowski miał z kolei problem ze stawem skokowym, a Sebastianowi Leszczakowi dolegają jeszcze problemy z kolanem – przedstawia sytuację Błażej Korczyński, selekcjoner reprezentacji Polski.

Już wcześniej jednak, przy ogłoszeniu powołań można było być mocno zaskoczonym, bowiem względem EURO 2022, pojawiło się osiem nowych nazwisk, w tym dwóch zawodników z reprezentacji młodzieżowej. Co było tego powodem?

 - Gdyby był z nami Sebastian Leszczak, to mielibyśmy pół zespołu starego i pół nowego, choć myślę, że to i tak zbyt duża proporcja, ponieważ nie chciałem takiej rewolucji, a tak to trzeba nazwać. Bardziej chciałem się skłaniać ku dwóm, trzem nowym nazwiskom po EURO, ale Sebastian Grubalski, który grał ze złamanym piszczelem jeszcze kończy rehabilitację, Patryk Hoły ma problem ze ścięgnem Achillesa, Michał Marek jest przemęczony i potrzebuje przerwy, co uzgodniłem z trenerem Rekordu, więc stąd tak dużo nowych powołań. Biorąc jednak pod uwagę, że jest to zgrupowanie konsultacyjne i nie gramy meczu państwowego, to może nawet i dobrze się stało, bo mamy większe spektrum obejrzenia tych zawodników – nie na kilku zgrupowaniach po dwóch, trzech graczy, tylko od razu większą liczbę – ocenia szkoleniowiec.

Zgrupowanie mogło zresztą wyglądać zupełnie inaczej też ze względu na początkowe plany rozegrania meczu państwowego.

- Był zaplanowany mecz z Włochami, natomiast włoska federacja w ostatnim momencie zaczęła zmieniać daty i w końcu to spotkanie nie doszło do skutku. Później było już trudno o sparingpartnera, gdy Włosi wymówili wstępną umowę. Pojawił się temat spotkania z Azerbejdżanem, ale biorąc pod uwagę całą podróż, która zajęłaby dziewięć godzin, fazę naszej ligi, liczbę młodych zawodników, a przecież Azerbejrdżan jest wymagającym rywalem, nie chcieliśmy ich rzucać na tak głęboką wodę – mówi Korczyński.

Jak zatem Błażej Korczyński ocenia naszych młodzieżowych reprezentantów – Kacpra Sendlewskiego i Kamila Rolla?

- Ja tych zawodników widziałem już wcześniej, bo też jeżdżę na reprezentację U-19, więc obserowoałem ich na żywo. Byłem tylko ciekawy jak będą wyglądać w odniesieniu do drużyny seniorskiej i tu mogę być zadowolony. Widać, że Kacper jest w rytmie meczowym od roku i to z jakimi zawodnikami trenuje – ma dużą pewność siebie. U Kamila natomiast tej pewności jeszcze nie ma, brakuje spokoju, choć warto zaznaczyć, że obaj zawodnicy grają na innych pozycjach. Kacper jest bardziej wysunięty i gdy nawet straci piłkę, to nie cierpi tak bardzo jak Kamil, który jest tym ostatnim zawodnikiem i w tak młodym wieku, przy doświadczonych zawodnikach boi się o stratę, więc gra bardzo bezpiecznie i zachowawczo – ocenia selekcjoner.

Interesującą kwestią był też brak powołania dla Michała Raubo, jedynego Polaka w Serie A, którego trener był nawet obserwować we Włoszech. Tu sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana, niż początkowo się wydawało.

- We Włoszech wprowadzają limit obcokrajowców do czterech zawodników. Michał jest w klubie, w którym są Brazylijczycy, a on obecnie gra jako Włoch. Gdyby jednak zaczął reprezentować nasz kraj, byłby traktowany jako Polak. Jest zatem obawa o to, że mógłby stracić miejsce w składzie i nie mógłby w ogóle grać. Nie zamknęliśmy jednak jeszcze tematu. Michał ma przemyśleć sprawę, ma przede wszystkim wyrobić włoskie papiery, co przy podwójnym obywatelstwie sprawiłoby może, że problem jego gry zniknie. Bardzo dziękował za zainteresowanie, bardzo było mu miło, ale na razie nie chce reprezentować Polski, ze względu na możliwe problemy w klubie. Mimo wszystko rozmawiało się bardzo dobrze i ja też go rozumiem, bo to jest jego praca – kończy trener polskiej kadry.

Już dziś o godzinie 17.00 reprezentacja Polski rozegra w Brwinowie sparing z Dremanem Opole Komprachcice. Przypomnijmy, że w czwartek biało-czerwoni wygrali z Legią Warszawa 7:0.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Łączy nas piłka