O włos od sensacji! Constract wygrywa z Gwiazdą

09.10.24Utworzono
/uploads/assets/5976/DSC08425.jpg
Constract Lubawa wygrał 5:4 z Gwiazdą Ruda Śląska. Niewiele brakowało do sensacji, bo też Gwiazda po hat-tricku Facundo Settiego prowadziła już 3:1.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli gospodarze. Gracze Constractu Lubawa w tym sezonie jeszcze nie przegrali, grali u siebie, ale przede wszystkim mierzyli się z beniaminkiem, a więc Gwiazdą Ruda Śląska, która nie mierzyła w mistrzostwo Polski, ale w spokojne utrzymanie na kolejny sezon.

Trudno jednak powiedzieć czy o celach klubowych gości był poinformowany Argentyńczyk Facundo Setti, bo też gdy gola na 1:0 zdobył Joao Miguel po wystawieniu piłki do pustej bramki przez Sebastiana Grubalskiego, ten odpowiedział hat-trickiem skompletowanym w niecałe siedem minut!

Powiedzieć, że kibice w Lubawie byli w szoku, to nie powiedzieć nic. Bramka na 1:1? Mogła się zdarzyć. Bramka na 1:2? Fenomenalna akcja, kompletnie wyprowadzenie w pole Evertona i pewne wykończenie sytuacji sam na sam z Hubertem Zadrogą. Gol na 1:3? Zapowiadało się na sensację. Niewiele zresztą brakowało, aby trafienie na swoim koncie zapisał też Daniel Pineda, ale Hiszpan uderzył obok słupka, gdy miał już przed sobą tylko bramkarza.

Mimo to Constract zdołał odpowiedzieć. I to jak! Najpierw Everton odkupił nieco swoje winy i po oszukaniu jednego z rywali uderzył silnie do bramki. Do remisu doprowadził Joao Miguel, zaś ponowne jednobramkowe prowadzenie dał Tomasz Kriezel. Reprezentant Polski podszedł do rzutu wolnego tuż przed polem karnym i dość niecodziennie, bo uderzenie na dwa tempa, pokonał golkipera Gwiazdy.

Po zmianie stron Konstruktorzy nie poszli jednak za ciosem, a do remisu zaskakująco doprowadziła Gwiazda, która po kontrataku Franco Moliny i bramce Pinedy znów wróciła do gry. Po drugiej stronie boiska lubawianie mieli jednak swoją tajną broń, a więc Pedrinho. A Brazylijczyk jednym, ale jakże dobrze znanym zwodem przywrócił prowadzeni swojemu zespołowi – przełożył sobie piłkę na lewej stronie bliżej środka i błyskawicznie uderzył po rękach Mieszczanina.

Gwiazda próbowała walczyć do końca. Blisko gola był nawet sam Mieszczanin, ale ostatecznie górą był Constract. 5:4!


CONSTRACT LUBAWA – GWIAZDA RUDA ŚLĄSKA 5:4 (4:3)

Bramki: Joao Miguel 1, 16, Everton Ferriera 14, Tomasz Kriezel 20, Pedrinho 27 - Facudno Setti 6, 8, 13, Daniel Pineda 26.


Fot. Paweł Jakubowski