Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Pedrinho. I wszystko jasne

11.11.20Utworzono
/uploads/assets/2733/124217558_1669302056580520_7879955509160325893_o.jpg
KS Constract Lubawa wygrał z Fit-Morning Gredar Brzeg aż 7:2 i do pierwszego Rekordu Bielsko-Biała traci już tylko dwa punkty. Hat tricka skompletował Pedrinho, który był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem tego spotkania.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli gospodarze. Wicemistrzów Polski nie interesował żaden inny rezultat niż zwycięstwo i widać było to od samego początku.

 

I to dosłownie od samego początku! Bo też zawodnicy Fit-Morning Brzeg nie zdążyli jeszcze dobrze wejść w mecz, a już musieli wyciągać piłkę z siatki. Po mocnym wstrzeleniu piłki w pole karne przez Tomasza Kriezela, piłkę idealnie trafił Tomasz Lutecki i po 13 sekundach gry mieliśmy 1:0.

 

Przy okazji tego mocno ucierpiał wspomniany wspomniany asystent bramki, którego w momencie zagrania piłki, silnie odepchnął Mateusz Mika. Ten zresztą dość ryzykownie dla siebie rozpoczął to spotkanie – chwilę później popełnił kolejne przewinienie, za co sędzia już w 1. minucie pokazał mu żółtą kartkę.

 

Goście jednak nie potrafili odpowiedzieć bramką wyrównującą. Co gorsza dla nich kolejne trafienie odhaczyli lubawianie, a na listę strzelców wpisał się Pedro Pereira.

 

Po zmianie stron scenariusz się nie zmienił, a gospodarze w drugą połowę weszli, tak samo jak i w pierwszą – kolejną bramką, którą tym razem zdobył Sebastian Grubalski.

 

Po stronie gości potrafił co prawda odpowiedzieć jeszcze Paweł Boczarski, ale na niewiele się to zdało, ponieważ w międzyczasie wynik dwukrotnie podwyższyli Pedrinho oraz Kriezel.

 

Obaj zawodnicy mogli zresztą zdobyć także bramki na 6:1 i 7:1, ale udało się tylko pierwszemu z nich, bowiem przedłużony rzut karny Kriezela nogami wybronił Marcin Raczkowski.

 

Ostatecznie na tablicy wyników zawidniał wynik 7:2 – hat tricka skompletował Pedrinho, a drugą bramkę dla brzeżan zdobył Dawid Witek.

 

Constract zrobił zatem to co chciał – wygrał wysoko i przekonywująco. Fit-Morning Brzeg musi zaś szukać punktów dalej, bo też strefa spadkowa wciąga ich coraz bardziej.

 

- Szybko straciliśmy bramkę, choć wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po Constractcie. To był jeden z naszych najsłabszych meczów, ale musimy się podnieść i dalej szukać punktów – stwierdził Dawid Witek, zawodnik Fit-Morning Brzeg.

 

- Przeanalizowaliśmy dobrze przeciwnika, udało nam się zrealizować plan i bardzo się z tego cieszymy. Chcemy wygrywać, gonić czołówkę, bo też stać nas na wiele. Z pierwszej bramki puszczonej nie jestem zadowolony, ale pracuję nad sobą i mam nadzieję, że będą kolejne szanse, abym mógł się pokazać – mówił Grzegorz Okuniewski, bramkarz Constractu Lubawa.


CONSTRACT LUBAWA – FIT-MORNING GREDAR FUTSAL BRZEG 7:2 (2:0)

 

Bramki: Tomasz Lutecki (1), Pedro Pereira (9), Sebastian Grubalski (21), Pedrinho (26, 34, 40)), Tomasz Kriezel (29) – Paweł Boczarski (29), Dawid Witek (39).

 

Żółte kartki: Mateusz Mika

 

CONSTRACT: Chavez Darias (Okuniewski G.) – Piórkowski, Okuniewski J., Łożyński, Kaniewski, Ossowski, Pedrinho, Pereira, Vitinho, Grubalski, Kriezel, Lutecki.

 

FIT-MORNING: Raczkowski (Budych, Konieczny) – Witek, Rojek, Kucharski, Nocoń, Mika, Kucharski, Matejko, Boczarski, Ożóg, Andrade.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Paweł Jakubowski / KS Constract Lubawa