Pewna wygrana leszczynian

11.03.23Utworzono
/uploads/assets/4872/futsal-gi-malepszy-arthsoft-leszno-słoneczny-stok-jagiellonia-białystok-21.jpg
Futsaliści wrócili po reprezentacyjnej przerwie. W sobotę o 17:00 w Poniecu mierzyły się dwa zespoły, których zarówno historia, jak i sytuacja w tabeli jest zupełnie inna. Leszczynianie przez długi czas kontrolowali sytuację na parkiecie, po drugiej stronie w szeregach Clearexu Sebastian Brocki dawał sygnał do ataku. To było jednak za mało na dobrze dysponowanych gospodarzy.

Gospodarz, czyli GI Malepszy Futsal Leszno zamierzał bacznie „pilnować” czwartego miejsca rundy zasadniczej i ze spokojem czeka na rywala w fazie play-off. Dlaczego zatem nie mogli stracić punktów z niżej notowanym rywalem? Różnice punktowe są niewielkie, a stawka za ich plecami jest niczym rozpędzający się peleton. Dzisiaj trener Tomasz Trznadel wciąż nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Marcela Wolana, a na problemy z kostką skarżył się najlepszy strzelec zespołu Yvaaldo Gomes. Za kartki natomiast musiał pauzować Jakub Kąkol.

 

Clearex Chorzów, czyli zespół utytułowany i walczący o najwyższe cele, tym razem walczy o utrzymanie. Sezon 2022/2023 zdecydowanie nie układa się po ich myśli. Zespół trapią kłopoty kadrowe związane z kontuzjami. Na ligową czekają od 13. Kolejki, czyli od początku grudnia. Za kartki w tej drużynie pauzował Mizgajski.

 

W wyjściowym składzie Leszna zagrał młodzieżowy wicemistrz Polski, Albert Betowski. Początek w wykonaniu obu drużyn był dosyć spokojny, żadna nie potrafiła stworzyć klarownej sytuacji. Najgroźniejsza z nich to solowa akcja Piotra Ćwieląga. W 7. minucie to gospodarze mogli wyjść na prowadzenie za sprawą Yvaaldo Gomesa. Zawodnik przejął piłkę w polu karnym rywali i posłał ją na dalszy słupek. Ta, ku uciesze przyjezdnych, nieznacznie go minęła. Zawodnik z numerem 23 zapisał się na listę strzelców chwilę później. Najpierw piłka po strzale Douglasa trafiła w poprzeczkę, później dobił ją wspomniany Yvaaldo Gomes.  

 

14. minuta i było już 2:0. Drużynowe rozegranie, strzałem nie do obrony zakończył Douglas Neutzling. Za faul w polu karnym na Betowskim, sędzia przyznał gospodarzom rzut wolny. Trzeba przyznać, że w pierwszej połowie wynik mógł być inny, ale zawodnicy trafiali czy to w poprzeczkę, czy to w słupki.

 

Po przerwie ponownie słupki ratowały obie drużyny od straty bramek. Zmiivskyi podał do Konopackiego, który bez problemu pokonał bramkarza. Ledwo rozpoczęła się kolejna akcja, a już ze zdobycia gola ponownie cieszyli się gospodarze. Tym razem na listę strzelców wpisał się Robert Świtoń. Czetobramkowa przewaga spowodowała, że trener Krzyśka zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem. Niebieski trykot założył Przemysław Dewucki.

 

Mało brakowało,a kontaktowego gola zdobyliby chorzowianie. Zawodnicy wyszli z kontrą, ale zabrakło im skutecznego wykończenia. W kolejnej akcji, Aleksander Hartstein sfaulował Konopackiego za co zobaczył czerwony kartonik. Goście z Chorzowa nie zamierzali odpuszczać. W 33. minucie Sebastian Brocki powalczył z defensywą leszczynian. Najpierw odebrał im piłkę, a następnie minął podaniem Orfeusza Jarożka, trafiając do pustej bramki.

 

Sebastian Brocki, w drugiej połowie był jednym z najaktywniejszych zawodników swojego zespół i w 37. minucie ponownie pokonał Jarożka. Rajmud Siecla idealnie zrehabilitował się za wykonane chwilę wcześniej złe podanie. Zawodnik podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Na tym nie zakończyła się zdobycz bramkowa. Wynik 6:2 ustanowił Douglas Neutzling.


GI Malepszy Arth Soft Leszno – Clearex Chorzów 6:2 (2:0)

Bramki: Yvaaldo Gomes 9, Douglas Neutzling 14, 40, Kacper Konopacki 26, Robert Świtoń 26, Rajmund Siecla 39 - Sebastian Brocki 33, 36


Fot. LeszczyńskiSport.pl (Daniel Nowak)