Piast nie miał litości. Gliwiczanie powracają na fotel lidera

14.05.22Utworzono
/uploads/assets/4230/279800665_383259696884542_8770265357789277614_n.jpg
Piast Gliwice rozgromił na wyjeździe AZS UG Gdańsk aż 12:1 (6:1) w przedostatnim sobotnim meczu 28. kolejki STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Zwycięstwo gości ani przez moment nie podlegało dyskusji, a podopieczni Orlando Duarte zaprezentowali jednocześnie pokaz siły przed przyszłotygodniowym starciem z Rekordem Bielsko-Biała, który najprawdopodobniej zadecyduje o tym, kto sięgnie po mistrzostwo Polski.

Goście z Gliwic wyszli z mocnym postanowieniem szybkiego zdobycia gola i sztuka ta powiodła im się – już w 2. minucie rezultat spotkania otworzył Patrik Zatovic. Piastowi było jednak mało i uparcie dążył do ciągłego powiększania przewagi. To natomiast udawało się zaskakująco łatwo – na 2:0 po strzale z najbliższej odległości podwyższył Mateusz Mrowiec, a kilkadziesiąt sekund później ten sam zawodnik po składnej akcji całego zespołu przytomnym uderzeniem piętą zdobył trzecią bramkę dla swojego zespołu. Kolejne minuty to wciąż dominacja lidera, w dodatku udokumentowana kolejnymi bramkami. Na 4:0 uderzeniem z ostrego kąta podwyższył Dominik Śmiałkowski, a po ładnej indywidualnej akcji piątego gola dla „Piastunek” strzelił Andrey Baklanov.

 

Gdyby tego było mało, do własnej bramki futsalówkę zapakowali sobie również gospodarze. Konkretnie uczynił to Piotr Wardowski, który w niefortunny sposób przeciął zagranie zawodnika gości. Nie minął zatem nawet kwadrans spotkania, a gospodarze po stronie strat mieli już pół tuzina goli. Po zdobyciu szóstej bramki Piast wyraźnie jednak zwolnił, a ambitnie grający gospodarze otrzymali swoją nagrodę w postaci honorowego trafienia – w 18. minucie do siatki lidera STATSCORE Futsal Ekstraklasy trafił Karol Majchrzak. Choć przed przerwą kolejne bramki nie padły, losy tego spotkania wydawały się być rozstrzygnięte.

 

Po zmianie stron tempo meczu wyraźnie spadło. Usatysfakcjonowani wysokim prowadzeniem goście nie forsowali specjalnie tempa, a gdańszczanie – pomimo ogromnej ambicji – nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy rywali. Impas w drugiej połowie trwał niespełna 7 minut, a przerwał go Rafael Cadini. Włoski rozgrywający okazał się pewnym egzekutorem rzutu karnego, podyktowanego za faul jednego z zawodników gospodarzy. Niedługo po tym zdarzeniu „Akademicy” zdecydowali się na grę z lotnym bramkarzem, ale bardzo szybko tego pożałowali. Znakomity, daleki wyrzut powracającego po urazie Michała Widucha oraz pustą bramkę gospodarzy wykorzystał Miguel Pegacha, który uderzeniem głową zdobył ósmą bramkę dla swojego zespołu. Co więcej, niedługo później gra w przewadze po raz kolejny przyniosła stratę gola – tym razem precyzyjnym strzałem z własnej połowy popisał się Sebastian Szadurski. Liderowi najwyraźniej wciąż był jednak mało, w końcówce strzelił bowiem kolejne trzy gole. Na listę strzelców po raz kolejny wpisywali się Pegacha oraz Baklanov, a rezultat spotkania w ostatniej minucie ustalił Maciej Mazur.

 

Dzięki wysokiemu zwycięstwu w Gdańsku Piast bardzo mocno odpowiedział na wcześniejszy triumf Rekordu Bielsko-Biała i po zaledwie dwóch godzinach powrócił na fotel lidera STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Wygląda więc na to, że o tytule zadecyduje przyszłotygodniowy mecz pomiędzy zainteresowanymi drużynami. W przypadku zwycięstwa podopieczni Orlando Duarte na kolejkę przed zakończeniem sezonu będą mogli świętować zdobycie mistrzostwa, każdy inny wynik sprawi, że mistrza poznamy dopiero w ostatniej serii gier.

 

AZS UG GDAŃSK – PIAST GLIWICE 1:12 (1:6)

Bramki: Karol Majchrzak 18’ – Patrik Zatovic 2’, Mateusz Mrowiec 6’, 7’, Dominik Śmiałkowski 9’, Andrey Baklanov 10’ 38’, Piotr Wardowski 12’ (sam.), Rafael Cadini 26’ (k), Miguel Pegacha 28’ 36’, Sebastian Szadurski 30’, Maciej Mazur 40’


Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Michał Duśko