Piekielnie trudna sytuacja Red Devils Chojnice

20.10.24Utworzono
/uploads/assets/6010/462619807_1056030426527359_382725039760884590_n.jpg
W głębokim kryzysie znajduje się Red Devils Chojnice. Teoretycznie mierzyli się z drużyną z dolnej części tabeli, będącą w ich zasięgu. W praktyce AZS UŚ Katowice był od nich zdecydowanie lepszy, lepszy o dokładnie sześć bramek. Trzy punkty zasłużenie zostają na Śląsku.

W porównaniu z meczem z Constractem Lubawa, w bramce chojniczan od pierwszych minut stanął Sebastian Kartuszyński. Bramkarz o dobrych warunkach fizycznych szybko pokazał, że zasłużył na grę w wyjściowym składzie. Kilka dobrych parad przerwała ładna, dwójkowa akcja gospodarzy pomiędzy Śmiałkowskim, a Luteckim. Piłka rozprowadzona do boku i reprezentant Polski wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

 

Przewaga dała komfort gry i zaostrzyła chęci na pójście za ciosem. Kibice oglądali oblężenie bramki Kartuszyńskiego, które w 8. minucie zakończyło się powodzeniem. Ojcem sukcesu co prawda Artur Popławski, ale wykończeniem popisał się aktywny dzisiaj Widuch.

 

W grze gości brakowało konkretów. Chojniczanie zaczęli dochodzić do głosu po kwadransie od początkowego gwizdka. Gdy wydawało się, że przełamią niemoc to świetna akcją popisał się  Sergey Lapa. Przyjął piłkę, minął dwóch rywali, przełożył na drugą nogę i trafił bramkę na 3:0. AZS punktował rywali. Śmiałkowski mocnym uderzeniem lewą nogą podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Z perspektywy kibiców przyjezdnych ważna sytuacja miała miejsce na kilka sekund przed gwizdkiem na przerwę. Patryk Laskowski trafił honorowego gola.

 

Goście potrzebowali przebudzenia, ale wszystkie sny w koszmar zamieniali podopieczni trenera Waniczka. Najpierw w 24. minucie uderzał Artur Popławski, a w polu karnym czekał już gotowy na dołożenie stopy Patryk Widuch. Później Tomasz Lutecki ponownie zapisał się na liście strzelców po piekielnie skutecznej kontrze.

 

Biednemu to i wiatr w oczy. Dzisiaj gospodarzom wychodziło wszystko, w przeciwieństwie do zawodników Red Devils Chojnice. Długie podanie bramkarza Dawida Barteczki do Pawła Błaszczyka, do tego mix szczęścia oraz sprytu młodego zawodnika i tak oto na tablicy wyników mieliśmy już sześciobramkowe prowadzenie, które nie uległo zmianie już do końca.


AZS UŚ KATOWICE – RED DEVILS CHOJNICE (4:1) 7:1

Bramki: Tomasz Lutecki 5, 25, Patryk Widuch 8, 24, Sergey Lapa 16, Dominik Śmiałkowski 18, Paweł Błaszczyk 29 – Patryk Laskowski 20


Fot. Julia Pokrzywiśka