Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Pierwsza wyjazdowa wygrana leszczynian z Akademikami z Wilanowa

28.01.23Utworzono
/uploads/assets/4774/futsal-gi-malepszy-arth-soft-leszno-constract-lubawa-14.jpg
AZS UW Darkomp oraz GI Malepszy Arth Soft Leszno spotykały się dziewięciokrotnie. Bilans spotkań (5-2-2) przemawiał na korzyść gości z województwa Wielkopolskiego. Jednak co ciekawe w ekstraklasowych pojedynkach brakowało im wyjazdowego zwycięstwa. W zeszłym sezonie futsaliści ze stolicy niespodziewanie wygrali 7:4. Tym razem niespodzianki nie było. Leszczynianie pewnie wygrali 6:1.

Wilanowianie do tej pory zgromadzili 12 punktów co dawało im 12 miejsce w tabeli. Akademicy mają młody i szybki skład. W zimowym okienku transferowym dołaczył do nich doświadczony legionista - Grzegorz Och. Drużyna GI Malepszy Arth Soft Leszno pojechała do Warszawy bez Douglasa, który pauzuje za kartki. Trener Tomasz Trznadel zastosował zmiany w wyjściowej drużynie gości. Na parkiecie pojawili się Solecki, Firańczyk, Kąkol i Świtoń. W bramce pozostał Michał Długosz, którego refleks już na początku meczu sprawdził Denys Lifanov. Po drugiej stronie parkietu Kacper Kędra zweryfikował umiejętności Marcina Mianowicza. Z czasem goście coraz bardziej przejmowali inicjatywę. Szansę miał między innymi Marcin Firańczyk, który utrzymał piłkę po zamieszaniu w polu karnym. Gospodarze przeprowadzili za to ekspresową kontrę i mało brakowało, a to oni wyszliby na prowadzenie.

 

W 11. minucie leszczynianie przeprowadzili zmasowany atak. Strzał Soleckiego po rozegraniu z rzutu rożnego został cudem obroniony przez Mianowicza. Trener Maciej Karczyński widząc przewagę przyjezdnych poprosił o czas. Po przerwie wynik uległ zmianie. Z rzutu rożnego wybijał Rajmund Siecla, który idealnym dośrodkowaniem obsłużył Kacpra Kędrę, a ten skierował piłkę do siatki. Po błędzie Długosza w 13. minucie stworzyła się okazja dla Akademików. Jakub Kąkol uratował swoją drużynę od straty bramki. Okazja ta dała wiatr w żagle warszawiakom, nie dość, że coraz więcej czasu spędzali na połowie rywali to stwarzali coraz lepsze sytuacje. Na uwagę zasługuje aktywna podstawa Michała Klausa.

 

Do wyrównania doprowadził Maciej Pikiwewicz. Piłka po rzucie rożnym powędrowała do Klausa, który oddal strzał, a dobił go wspomniany Pikiewicz. Akademicy z Wilanowa karcili gości kontrami. Od straty kolejnych bramek swój zespół ratował Michał Długosz. Do przerwy wynik się nie zmienił.

 

Dwie, dobre szanse na otwarcie drugiej połowy mieli gospodarze. Na listę strzelców mogli się wpisać Lutai i Pikiewicz. Marcel Wolan do Kuby Kąkola i było już 1:2. Indywidaulną akcją popisał się zawodnik leszczynian, który sprytnymi zwodami minął rywali. W 28. minucie podpieczni trenera Trznadla przeprowadzili skuteczną akcję. Kacper Konopacki podał do swoje imiennika, Kacpra Kędry. Tym podaniem zaskoczył rywali i goście wyszli na prowadzenie.

 

Maciej Karczyński widząc przebieg gry, wpuścił na parkiet lotnego bramkarza. To nie przestraszyło zawodników z Wielkopolski. Piłkę przejął Yvaaldo Gomes, który trafił do pustej bramki. Trener Tomasz Trznadel zaczął rotować składem, wprowadzając między innymi młodych: Alberta Betowskiego i Kacpra Zydorczyka. Do obrony nie zdążył wrócić bramkarz Akademików, co wykorzystał Dominik Solecki. Piąta bramka Leszna ustawiła wynik meczu. Wynik mógł być większy, jednak tylko w poprzeczkę trafił Gomes. Dokonał tego jednak jego kolega z zespołu. Bramkę na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem dołożył kapitan Jakub Molicki.


AZS UW DARKOMP – GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO 1:6 (1:1)

Bramki: Maciej Pikiewicz 16 – Kacper Kędra 11,28, Jakub Kąkol 26, Yvaaldo Gomes 31, Dominik Solecki 37, Jakub Molicki 40


Fot. Daniel Nowak (Leszczyński Sport)