Pierwsze zwycięstwo Piasta w Bielsku-Białej w historii!

22.11.24Utworzono
/uploads/assets/6081/466974775_883936613887948_7266535670789382192_n.jpg
Piast Gliwice nie zamierzał oddać bielszczanom pierwszej lokaty i rezultatem 3:1 pokonał Rekord Bielsko-Biała, pierwszy raz w historii na parkiecie przeciwnika!

Spotkania pomiędzy tymi dwoma zespołami zawsze przynoszą oczekiwane emocje, a wyłonienie zwycięzcy nigdy nie jest proste. Dwa czołowe zespoły z tabeli, które nie raz pokrzyżowały sobie nawzajem plany w walce o najwyższe trofea, dziś zmierzą się w Bielsku-Białej.

 

Już w pierwszej minucie spotkania, wynik otworzył Vinicius Lazzaretti, precyzyjnym strzałem z dystansu. Po stracie bramki bielszczanie podeszli wyżej. Po sytuacji korzystnej dla Rekordu, czujny w bramce był Michał Widuch.

 

Z volleya próbował Zastawnik, futsalówka przeleciała jednak obok słupka bramki gości. Rekord wciąż próbował wypracowywać następne sytuacje. Mocnym uderzeniem próbował zaskoczyć Widucha Rakić, jednak nieskutecznie.

 

Z rzutu rożnego, piłka niefortunnie odbiła się od nogi Erica Panesa i wpadła do bramki gospodarzy. Piast przejął prowadzenie na 2:0. Bielszczanie rozpoczęli walkę o gola kontaktowego, jednak goście byli skuteczni w defensywie.

 

Ponownie świetnia interwencją popisał się Michał Widuch. Wielokrotnie strzałów próbowali gospodarze, wciąż jednak nieskutecznie. Mocne uderzenia notowali również gliwiczanie. W piętnastej minucie goście zanotowali piąte przewinienie.

 

Z rzutu wolnego próbował Matheus, wciąż jednak lepszy był Widuch. Przed sytuacjami stawały oba zespoły. Świetnie blokowali strzały goście. Do końca pierwszej połowy gospodarzom nie udało się zdobyć bramki kontaktowej, a rezultat spotkania pozostał niezmienny.

 

Na początku drugiej odsłony spotkania znów można było odczuć napiętą atmosferę i chęć walki obu zespołów. Świetnie utrzymał się przy piłce Dill, jednak po wystawieniu piłki do Korpeli, temu nie udało się dokończyć akcji. Chwilę później, po strzale Budniaka, poprzeczka uratowała gliwiczan.

 

Prawą stroną minął rywali Rakić, jednak piłka po strzale poszybowała nad bramką gości. Precyzyjnie uderzył Varela, ale Iwanek okazał się lepszy. Po rozegraniu stałego fragmentu gry, kolejnego gola dla Piasta strzelił Breno Bertolline. Goście podwyższyli prowadzenie, a Rekord musiał odrobić aż trzy bramki, aby myśleć o zdobyciu choćby punktu w tym spotkaniu.

 

Podcinką próbował przelobować Iwanka, Dasaiev, piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Piast zaczął rozważnie utrzymywać się przy piłce przy korzystnym dla niego wyniku. Rekord zdecydował się na grę w przewadze. Piłka niemal wturlała się do bramki gości, jednak wciąż skuteczni w defensywie byli podopieczni Juninho.

 

Zawodnicy Rekordu wciąż walczyli o pierwsze trafienie w tym meczu. Piętką próbował zdobyć bramkę Dill. Gospodarze wciąż kontynuowali grę w przewadze. W końcu udało się zdobyć bielszczanom upragnioną bramkę, strzelcem został Mikołaj Zastawnik. Gospodarzom nie udało się jednak odwrócić losów spotkania, a mecz zakończył się rezultatem 3:1 na korzyść gości.

 


REKORD BIELSKO-BIAŁA - PIAST GLIWICE 1:3 (0:2)

Bramki: Eric Panes (s) 9, Mikołaj Zastawnik 40 - Vinicius Lazzaretti 1, Breno Bertolline 29

 


Fot. Robert Neumann